Jeśli tam jesteś, powinieneś skontaktować się z konsulatem lub ambasadą Korei Południowej w swoim kraju. Jak Haitańczyk może podróżować do Korei Południowej? Najtańszym sposobem na dostanie się z Haiti do Korei Południowej jest lot, który kosztuje od 300 do 410 USD i trwa 27h 47m.
Dziś w ciekawostki o Korei Południowej. Zapraszamy do lektury! Korea – ciekawe informacje * 15 sierpnia 1945 – od tego dnia Republika Korei jest niepodległym państwem. Wcześniej była pod panowaniem Japonii. * Obecna flaga Korei Południowej została po raz pierwszy pokazana publicznie w 1882 r. (wtedy podpisywano Traktat Handlowy z USA). Oficjalnie funkcjonuje od 12 lipca 1948 r. * Hangul (han – wielki, gul – pismo) – to alfabet używany w Korei. Uważa się, że stworzył go osobiście król Sejong, jednak najprawdopodobniej miał pomocników lub firmował swym nazwiskiem ich dzieło. Hangul uważany jest za jeden z najbardziej logicznych alfabetów świata. * W Korei Południowej na drogach jest ruch prawostronny – tak samo, jak w Polsce. Jedzenie w Korei Południowej * W Korei Południowej potrawy spożywa się pałeczkami. Ale nie bambusowymi, lecz ze stali nierdzewnej czyli wielorazowego użytku. * Najpopularniejszą potrawą w Korei Południowej jest kimchi (rodzaj kiszonej kapusty). Gdy fotografowie w Korei chcą uwiecznić ładny uśmiech, proszą aby osoby fotografowane powiedziały: Kimchi! * Popularność spożywania gaegogi czyli psiego mięsa w ostatnich latach spada, nie tylko w Korei Południowej. Krab. Teraz pływa, za chwilę będzie twoim daniem Koreańskie przesądy i zwyczaje * W Korei Południowej wierzą, że charakter człowieka zależy od jego grupy krwi. * Większość budynków w Korei Południowej nie ma 4. piętra (nie jest oznakowane czwórką, ale liczbą 5). Skąd ten przesąd? „Cztery” wymawia się tak samo, jak „śmierć”. * Korea Południowa to jedyne państwo, w którym w wyborach można głosować od 19. roku życia. Tak naprawdę Koreańczycy mają wtedy 18 lat, gdyż w chwili przyjścia na świat „dodawany” jest im jeden rok życia. Gdy dziecko ma miesiąc, zwyczajowo mówi się, że ma 13 miesięcy (rok + miesiąc). * Koreańczycy szczycą się tym, że w ich kraju występują wszystkie (cztery) pory roku. Faktycznie, w porównaniu z szeregiem bliższych i dalszych krajów tej części świata, jest to wyjątek. Szczególnie jeśli chodzi o „prawdziwą” zimę i opady śniegu. * Koreańczycy mają słabość do liczby 14. Każdego 14-ego dnia miesiąca organizowane są święta, np.: Diary Day (14 stycznia), White Day (14 marca), Black Day (14 kwietnia), Yellow and Rose Day (14 maja), Kiss Day (14 czerwca), Silver Day (14 lipca), Green Day (14 sierpnia), Music and Photo Day (14 sierpnia), Wine Day (14 października), Hug Day (14 grudnia). O Walentynkach (14 lutego) nawet nie wspominamy. Koreańczycy i uroda * Największy nałóg Koreanek? Chirurgia plastyczna. Podobno duża ich część (podawane są różne liczby) coś sobie poprawiła w gabinecie chirurga plastycznego. Głównie poprawiają sobie powieki oczu. Nie chcą być skośnookie, chcą być podobne do Amerykanek i Europejek. * Mężczyźni w Korei Południowej należą do nacji, które najbardziej dbają o wygląd i urodę. Na kosmetyki wydają 900 mln USD rocznie. Dbają o cerę, odwiedzają salony piękności, a nawet robią sobie makijaż. * Tylko 3,2 % mieszkańców Korei Południowej ma nadwagę. To jeden z najlepszych wyników na świecie. * Koreańczycy dbają nie tylko o swój wygląd, ale i o kondycję. W publicznych parkach można skorzystać z urządzeń do ćwiczeń. Wioska Bukchon Hanok w Seulu czyli magiczna podróż w czasie Korea i wojsko * W Korei Południowej jest obowiązkowa, 2-letnia służba wojskowa. Podobno jedyną rzeczą jaka może wybawić przed służbą wojskową, jest zdobycie medalu olimpijskiego. * Korea Południowa od dłuższego czasu jest w pierwszej dziesiątce najsilniejszych armii świata. Nic dziwnego, koreańska gospodarka w zestawieniu światowym ma podobny wynik. Koreańskie NAJ * Największe pod względem liczby mieszkańców miasta Korei Południowej, to: Seul, Prusan, Incheon (pol: Inczon) i Daegu. * Najwyższy szczyt Korei Południowej, to Hallasan (1950 m a najdłuższa rzeka, to Naktonggang (512 km długości). * Znane na świecie koreańskie marki, to marki technologiczne i motoryzacyjne: Samsung, Hyundai i KIA. Popularne gwiazdy muzyki K-pop są na kalendarzach i na dużej liczbie gadzetów Inne ciekawostki o Korei i Koreańczykach * Narodowy sport Korei, to taekwondo. * Walentynki w Korei Południowej to dzień, w którym kobiety okazują mężczyznom swoje uczucie. * Wielu Koreańczyków niechętnie podróżuje za granicę. * Podobno większość Koreańczyków z Korei Południowej, to pracoholicy. Z tego powodu śpią po 6 godzin na dobę (tak, jak Japończycy). * Wielu mieszkańców Korei Południowej jest niskich, więc ma małe stopy. Europejski rozmiar 38, to tutaj jeden z większych rozmiarów obuwia. * Jeśli dane demograficzne nie zmienią się, w 2136 r. w Korei Południowej będzie 5 razy mniej ludności niż obecnie, a w 2750 r. umrze ostatni Koreańczyk. * Słyszałeś o Jeju United? To jedna z drużyn piłkarskich Korei Południowej, na wyspie Jeju. W pierwszej chwili po polsku brzmi dowcipnie i budzi sympatyczne skojarzenia. Warto jednak wiedzieć, że Jeju czyta się: Dżedżu. Świątynia Bongeunsa temple w dzielnicy Gangnam w Seulu Jeśli planujesz podróż do Korei * W Korei Południowej nie działa nawigacja Google Maps, w obawie przed atakiem Korei Północnej. Działa mniej dokładna nawigacja koreańska. * Gdy po Igrzyskach Olimpijskich w Korei Południowej (1988) znacznie wzrósł ruch lotniczy do tego kraju, dla odciążenia lotniska Gimpo (obecnie obsługuje ono ruch wewnątrz kraju), w latach 1992-2001 zbudowano międzynarodowy port lotniczy Incheon, obok Seulu. Aby dotrzeć z niego do centrum Seulu, trzeba jechać kolejką około godzinę. * Choć większość Koreańczyków uczy się angielskiego, raczej niechętnie go używa. A jeśli już – bywa, że trudno „ich” angielski zrozumieć. * W parku Haensindang (prowincja Gangwon) znajduje się dużo posągów męskiego penisa. Wielu turystów uwielbia tu robić sobie dowcipne zdjęcia o zabarwieniu erotycznym. Wybrane doroczne festiwale w Korei Południowej Wiosna – Hangand Yeouido Spring Flower Festival Lato – Hangang Summer Festival Jesień – Seoul Street Arts Festival – Seoul International Fireworks Festival – Silver Grass Festival Zima – Seoul Lantern Festival – Seoul Kimchi Festival Dowcipy o Koreańczykach – Co robi stara Koreanka jadąc metrem? – Kima. – Ania mieszkająca w Korei? – Koreanka. Ciekawostki o Korei Południowej: (c) Zobacz też: > Kuchnia koreańska ciekawostki > Świątynia Bongeunsa, Seul > Muzyka K-Pop | Tags: Japonia, Korea Południowa, Daegu, Korea Północna, Seul, Korea Południowa ciekawostki, chirurgia plastyczna, Korea Południowa atrakcje, Seul atrakcje, Korea Południowa stolica, Seul stolica, miasto Seul, Korea Południowa Seul, Korea Południowa ludzie, Korea Południowa obyczaje, Korea Południowa informacje, alkohol w Korei Południowej, święta w Korei Południowej, Korea Południowa święta, internet w Korei Południowej, życie w Korei Południowej, prezenty z Korei, Korea Południowa fakty, Korea Południowa turystycznie, Korea Południowa urlop, Korea Południowa na urlop, Korea Południowa armia, Korea Południowa godzina, Korea Południowa flaga, Korea Południowa godło, Korea Południowa historia, Korea Południowa jedzenie psów, Korea Południowa ludność, psie mięso, kimchi, ciekawostki o Korei Południowej, Koreańczycy, dowcipy o Koreańczykach Korea Południowa operacje plastyczne, Korea Południowa festiwale, Gangwon, Haensindang, port lotniczy Incheon, Incheon, Google Maps, Jeju United, Naktonggang, Hallasan, Korea miasta, miasta Korea Południowa, Prusan, Inczon, Korea wojsko, Kora Południowa kosmetyki, Korea przesądy, Republika Korei, hangul
TRANSPORT. Za jeden przejazd metrem płacimy 1 250won czyli około 4zł. Przy dłuższych przejazdach czasem trzeba dopłacić 100~200won. Autobusy kosztuja od 4 do 8 zł i za ta cenę można dojechać nawet do miast w okolicy.
"W przyszłym tygodniu podpiszemy umowę z Koreą Południową ws. nabycia na rzecz Wojska Polskiego sprzętu wojskowego, broni, sprawdzonej broni, bo taką sprawdzoną bronią jest broń koreańska" - powiedział Błaszczak na piątkowym briefingu. Podkreślił, że chodzi o czołgi K2, armatohaubice K9 oraz trzy eskadry samolotów FA-50. Wicepremier podkreślił, że jeszcze w tym roku do Polski trafią pierwsze armatohaubice i czołgi, a w przyszłym roku - pierwsze egzemplarze samolotów. "W związku z tym skokowo przyrosną zdolności obronne Rzeczypospolitej Polskiej. Zależy nam na czasie, jesteśmy świadomi wyzwań, jakie stoją przed Polską związanych z wojną na Ukrainie, zdajemy sobie sprawę z agresywnej polityki (Władimira) Putina, z odtwarzania imperium rosyjskiego przez Putina" - wskazywał wicepremier. "Naszym celem jest odstraszenie agresora i wzmocnienie Wojska Polskiego w tak dużej skali, jak to jest tylko możliwe" - zaznaczył. Błaszczak podkreślił, że umowa to rezultat jego tegorocznej wizyty w Seulu oraz rozmów z koreańskim ministrem obrony narodowej. "Wykorzystamy maksymalnie moce produkcyjne polskiego przemysłu zbrojeniowego, a więc zamówimy tak dużo, jak to będzie możliwe, armatohaubic w polskim przemyśle zbrojeniowym. Natomiast to, co związane jest z bardzo krótkim czasem pozyskania tego sprzętu powoduje, że część tej produkcji, szczególnie w pierwszej fazie, będzie wykonana w Korei Południowej" - powiedział. Jak mówił, również czołgi w pierwszej fazie będą wyprodukowane w Korei Południowej, a kolejne egzemplarze będą produkowane w Polsce. Błaszczak podkreślił, że są prowadzone rozmowy między Polską Grupą Zbrojeniową (PGZ) a firmami koreańskimi w sprawie produkcji, a później serwisowania tego sprzętu. Źródło: PAP
Korea Południowa: wyspa Jeju, Seul - wycieczka. 13 dni KOREA POŁUDNIOWA. Wycieczka do Korei Południowej: Seul to miasto o dwóch obliczach — jedno z nich odzwierciedla jego prastarą kulturę, a drugie najnowsze trendy. Herbaciarnie i małe sklepiki w historycznej dzielnicy Insandong, ogród Biwon, park Namsan i olśniewające pałace
k pop , korea , lifestyle , news , opinia , podróż , podróże , prawda , realia , wrażenie , życie Witajcie kochani ! Zachęcona wieloma pozytywnymi komentarzami pod moją pierwszą notką na temat Korei Południowej, gdzie w sumie pisałam o tym kraju w samych superlatywach, postanowiłam zmierzyć się z mroczniejszą stroną tego kraju i rzeczywistością. Jak wiadomo każdy kraj ma swoje plusy i minusy a Korea Południowa wcale nie jest krajem mlekiem i miodem płynąca, jak to miałam w zwyczaju słyszeć od ludzi, którzy nigdy nie postawili nogi na azjatyckiej ziemii. Zapraszam Was do dość długiej ale myślę, że ciekawej lektury. UWAGA: Post może być drastyczny i nie jest przeznaczony dla osób o słabych nerwach. Wszelkim hejterom, którzy uważają Koreę za krainę swoich snów, również dziękuję. Aczkolwiek zapraszam do KONSTRUKTYWNEJ krytyki. źródło: Jak już wspominałam w poprzednim poście (klik) Koreańczycy jedzą psie mięso. Jest to ich tradycja od setek lat i wątpliwe jest to, że kiedykolwiek ją porzucą. Mój mąż nie jest aż tak bardzo tradycyjnym obywatelem, ale kilka razy w życiu zupę z czworonoga zjadł za namową swojego ojca. Taka zupa ma dodać witalności, energii życiowej i płodności. Szczególnie jest polecana tym panom, którzy starają się o potomka. Mimo tego, że jest to zupa z psów hodowlanych ( nie z Burków i Fafików z osiedla ) to wciąż jest to zupa z psa.... Oszczędze Wam zdjęć tego „przysmaku" ale jeśli ktoś jest ciekawy to podpowiem jak ją "wyguglować". O tym, co opiszę w tym akapicie, dowiedziałam się kilka miesięcy temu i na samą myśl mrozi mi się krew w żyłach. Otóż po Korei obiegł news, że w miejskich, publicznych toaletach na terenie całego kraju są instalowne sekretne kamerki video. Po co? By filmować Panie w czasie załatwiania swoich potrzeb a potem sprzedawać takie filmiki firmom pornograficznym. Jako, że "białe" i czarnoskóre kobiety są "cenniejsze" niż azjatki ze względu na kolor skóry, takie filmiki potrafią naprawdę kosztować fortunę. Od dobrych kilku miesięcy istnieje specialny oddział policji, który wchodzi do publicznych toalet i szuka tych ukrytych kamerek... ale moim zdaniem to walka z wiatrakami bo zainstalowanie takiej kamerki to kwestia kilku minut. Odkąd się o tym dowiedziałam, unikam korzystania z publicznych toalet. Porozmawiajmy teraz na temat kobiet i roli kobiet w Korei. Tak naprawdę kobiety są tutaj niewiele warte. Ponad 80% Koreańczyków każdego roku zdradza swoje żony i wieloletnie partnerki z dziwkami (przeważnie z Tajlandi i Filipin). Co więcej, wiele kobiet o tym wie i daje niemie przyzwolenie swoim mężom na zdradę tak długo aż dostają od nich odpowiednią ilość pieniędzy na miesiąc. Wiele małżeństw istnieje tylko na papierze i dla dobra dzieci. Tak naprawdę to po rozwodzie kobieta jedynie może wrócić do swoich rodziców (jeśli ją przyjmą) i pobierać alimenty od męża. Rozwódki z dzieckiem nie mają wielkich szans na znaleźienie pracy oraz partnera do ponownego ożenku, bo żaden Koreańczyk nie chce "niańczyć" cudzego dziecka. Generalnie kobieta po ślubie ma siedzieć w domu, spełniać małżeński obowiązek w łóżku wtedy kiedy mąż ma na to ochotę, opiekować się domostwem i rodzić dzieci. To mąż jest głową rodziny i do niego należy ostatnie słowo. Kobiety po ślubie nie przymują nazwiska mężą, ponieważ mimo, że są zamężne do dalej należą do ojca. Na szczeście, mój mąż nie jest konswerwatystą, ja przyjełam jego nazwisko i szczerze powiedziawszy ja jestem osobą decyzyjną w naszym związku ;) Jak już jesteśmy przy temacie rodzenia dzieci to antykoncepcja jest tutaj powszechnie dostępna. Wszelakie formy antykoncepcji jak pigułki, plastry i kondomy można kupić w każdej aptece bez recepty. To akurat bardzo mi jest na rękę bo nie muszę latać po lekarzach by przepisał mi to, czego mi potrzeba. Przebieg ciąży w Korei jest dość profesjonalny i specjalistyczny. Można mieć USG każdego miesiąca i szereg innych badań prenatalnych, za co można dostać od państwa dofinansowanie. Jednak i w przebiegu ciąży tkwi problem ponieważ lekarze nie mają prawa powiedzieć przyszłym rodzicom o płci dziecka aż do skończenia 20 tygodnia. W 20 tygodniu nie można już dokonać aborcji. W Korei nie ma polityki jednego dziecka (tak jak to jest w niektórych częściach Chin) ale jak w każdym kraju azjatyckim, syn jest ważniejszy niż córka. Dlatego lekarze nie mogą potwierdzać płci płodu by przyszli rodzice nie mieli możliwości dokonania aborcji, jeśli kobieta spodziewa się córki. Każde małżeństwo marzy o pierworodnym synu, który potem pójdzie do wojska, wykształci się, dobrze się ożeni, spłodzi dzieci i będzie wspierać rodziców, gdy Ci już będą starzy. Oczywiście, córka też będzie w obowiązku zajmować się rodzicami na starość ale jednak SYN jest ważniejszy. W chwili obecnej w Korei przypada więcej mężczyzn niż kobiet, dlatego większość z nich bierze sobie (lub kupuje) żony zza granicy bo jest za duża konkurencja. W nawiązaniu do kupowania żon, to wiele starych dziadów, którzy nie mają szans na znalezienie partnerki do ożenku na terenie kraju, szuka ich po Internecie lub na specjalnych stronach matrymonialnych. Przeważnie są tam Filipinki i Tajki, które można kupić i sprowadzić do Korei za kilka tysięcy dolarów i oczywiście się z nimi ożenić. A one są chętnie, bo mimo że ich mąż będzie mieć z 60 lat to i tak będą szcześliwe bo mieszkają w takich "super kraju" jak Korea. Dzięki temu od kilku lat jest problem z dostaniem wizy małżeńskiej, potrzeba wiele papierów a sam proces wizowy trwa kilka miesięcy. Szacunek do osób starszych to tutaj temat numer 1. Oczywiście najstarsi mają prawo do wszystkiego i trzeba im okazać należyty szacunek i cześć. Czasem mam wrażenie, że można by było śpiewać im psalmy pochwalne... Niestety nie działa to w dwie strony. Starsze osoby są po prostu chamskie w stosunku do młodych. Nie raz spotkałam się z sytuacjami (i przeżyłam je na własnej skórze) kiedy to starsze osoby pluły mi pod nogi ponieważ jestem biała. Sapanie i udawanie zmęczenia by ustąpić im miejsca w busie czy metrze to norma. Chamskie teksty na ulicy za plecami to nic szczególnego i zdążyłam się do tego przyzwyczaić. W metrze w każdym wagonie są specjalne siedzenia dla kobiet w ciąży lub z małymi dziećmi. Niestety są one wiecznie zajęte przez starszych ludzi. Kobiety w ciąży mimo, że posiadają specjalne plakietki oznajmujące, że spodziewają się dziecka często są przeganiane z tych miejsc siedzących by jakaś stara raszpla mogła sobie tam usiąść... Mnie raz w życiu spotkała sytuacja kiedy starsza babka wykrzyczała mi w twarz, że nie mam prawa siedzieć w metrze bo jestem biała. Nie chcecie wiedzieć co się działo później ;) W Korei coś takiego jak "plus size" nie istnieje. Kobiety które nie mają rozmiaru XS są szykanowane i nazywane świniami. Ja jako dziewczyna w rozmiarze XL mam nie lada problem przez moją wagę. Już nie chodzi tutaj o brak możliwości kupna ubrań a jak już coś jest to bardzo nie modne. W Korei po prostu promuje się chudość i anoreksję. Co chwilę w TV widzę reklamy tabletek czy proszków odchudzających. Mam wrażenie, że wiele Koreanek cierpi na bulimię. Są bardzo chude a potrafią pochłaniać nawet do 10 tys kalorii na dzień. Coś tu nie gra, prawda? Wiele Koreańczyków nie rozumie, że osoba która ma trochę krągłości też może być zdrowa i dbająca o swój tryb życia. Koreańczycy mają obsesje na punkcie swojego kraju. Wszystko co w Korei jest najlepsze, najcudowniejsze i po prostu the best. Bardzo promują swoje rodzime marki, tradycje i przyzwyczajenia. Nie mam nic do tego, jeśli nie robią tym krzywdy innym. Jednakże jeśli wdasz się w dyskusje z obywatelem Korei i broń boże powiesz coś złego na temat tego kraju, rozpętasz piekło, bo jakim prawem TY obcokrajowiec-miernota masz prawo krytykować tak wspaniały kraj. Nie dziwie się, że nie mam żadnych bliskich znajomych koreańczyków. Z nimi nie da się rozmawiać przez ich klapki na oczach. Jeśli chodzi o stosunek Korei do obcokrajowców jest on bardzo opłakany. Niby w wielkich miastach jest on lepszy niż w mniejszych aglomeracjach ale i tak jest słabo. Nie ma tutaj pracy dla obcokrajowców. Jedyne co można robić tak naprawdę to uczyć angielskiego ale to jest zarezerwowane dla obywateli USA albo Kanady. Ja, osoba z Polski, mimo mojego wykształcenia i tytułu magistra, nie mam dużych szans na pracę. Dlatego pracuje w domu ;) Coraz to więcej newsów dochodzi do mnie na temat gwałtów (nawet i zbiorowych) i morderstw na obcokrajowcach. Jest to przerażające do tego stopnia, że małżonek mój nie pozwala mi wychodzić nigdzie samej po zmroku. Co się dziwić. Na szczęście gaz pieprzowy jest tutaj legalny w użyciu do obrony własnej. Kiedy wprowadziłam się tutaj 2 lata temu można było nawet zostawić mieszkanie otwarte na noc, a teraz jest strach wychodzić z domu gdy robi się ciemno. Dzieci wychowane w Korei są wrzaskliwe i szkoda, że w ramach narodzin, rząd koreański nie daje rodzicom bata i knebla. Jestem pedagogiem i pracowałam z dziećmi zanim się tutaj wprowadziłam. Mam cierpliwość, ale to co widzę w Korei przekracza moje granice. Dziecko potrafi wejść rodzicom na głowe a oni zgadzają się na wszystko i na każde "pierdnięcie". Wrzeszczące dzieci w metrze bo mama nie chce dać cukierka, biegające dzieci po autobusie bo matka gra w gre na smartphonie i nie można jej przeszkadzać to norma. 5-cio letnie dziecko noszone na plecach bo bolą go nóżki i nie chce iść? Norma. Koreańskie dzieci są rozpuszczone jak cukier w kiepskiej herbacie. To tyle na dziś, koniec wylewania żali. Mam nadzieję, że nakreśliłam Wam troszkę jak tu naprawdę jest. Oczywiście nie wszystkie rzeczy muszą się każdemu przytrafić, to co napisałam powyżej to TYLKO i wyłącznie moje odczucia. Mam nadzieję, że teraz zrozumiecie dlaczego w przyszłym roku uciekam z tego kraju. Wszelkie pytania kierujcie w komentarzach albo w wiadomościach prywatnych przez zakładkę "Kontakt". Do następnego,
Korea Północna to kraj, w którym życie wyjątkowo grozi śmiercią, a za byle błahostkę zarządzane są brutalne egzekucje. Komunistyczny reżim stosuje jednak karę straszniejszą niż śmierć – obozy pracy w Korei Północnej. Kim Dzong Un urządza tam ludziom niewyobrażalne piekło.
7 października 2017, 15:37Najnowsze7 października 2017, 15:37Dla cudzoziemca życie w Korei Południowej jest trudne, bo jest to bardzo hermetyczne środowisko, do którego bardzo trudno przeniknąć i nawiązać intymne stosunki z miejscowymi - mówił Włodzimierz Podruczny ps. Vlad Miller. Wraz z żoną Małgorzatą Kalicińską napisali książkę "Dom Ulsan, czyli nasze rozlewisko". - Koreańczycy są bardzo uprzejmi, życzliwi. To podstawa wszelkich kontaktów międzyludzkich - zapewniali goście programu "Pokaż nam Świat".Program „Pokaż nam Świat” w każdy weekend na antenie TVN24 red / Źródło: tvn24bisŹródło zdjęcia głównego: Włodzimierz PodrucznyPozostałe wiadomościChoć do zimy zostało jeszcze trochę czasu, to ciepłownie w całym kraju już mają kłopoty. Wszystko przez braki węgla, który na dodatek jest rekordowo drogi. Dla mieszkańców oznacza to jedno - podwyżki, które mogą sięgnąć nawet kilkudziesięciu procent. Rządzący zapewniają, że dostrzegają problem i zapowiadają jego rozwiązanie. Gdzie i o ile wzrosną rachunki za ogrzewanie? Sprawdzamy, jak wygląda sytuacja w polskich krajuRachunki za ogrzewanie w górę. Sprawdzamy, gdzie i o ile wzrosnąAktualizacja: 4 sierpnia 2022, 12:24Z kraju3 sierpnia 2022, 14:21Aktualizacja: 4 sierpnia 2022, 12:24Źródło:TVN24 Biznes, PAP
Cześć Podróżniku, Marzycielko i Zbłąkana Owco! Bo Chcieć To Móc - do takiego wniosku doszliśmy po Kolosach 2017, które wywróciły nasze życie do góry nogami. 18 m-cy później ruszyliśmy w podróż pod hasłem: Światu na Głowie! Przez 5 miesięcy pokonaliśmy 15 tyś. kilometrów, od Środka Świata w Ekwadorze po umowny jego The zwyczaje i tradycje Korei Południowej zbierz kompendium manifestacji, które łączą różne ekspresje kulturowe społeczeństwa z ponad trzy tysiącletnią tym miejscu należy zauważyć, że wyrażenia te zawierają ważną tradycyjną treść, ponieważ wywodzą się z konfucjanizmu, taoizmu i buddyzmu. Nie można też pominąć kulturowego wpływu Chin i Japonii na kraj..Korea Południowa to przypadek, w którym zbiegają się autochtoniczne i narodowe przejawy oraz te o charakterze zachodnim i nowoczesnym, które są zauważane za pomocą muzyki, odzieży i części południowokoreańskich zwyczajów i tradycjiRodzina jako baza społeczna Tradycyjna struktura rodziny nadal ma ogromne znaczenie w dzisiejszej Korei Południowej, ponieważ wskazano, że dobro członków jest ważniejsze niż indywidualne szczęście. Nawet wydajność danej osoby może potencjalnie być czynnikiem decydującym w nie jest zaskakujące, że małżeństwo i rodzina są naturalnymi krokami dla obywateli Korei, w rzeczywistości jest to aspekt oczekiwany w każdym z nich. Celem jest spokojne życie i przestrzeganie zasad moralnie akceptowanych przez tym miejscu warto wspomnieć, że tradycja konfucjańska wciąż trwa, co ustanawia mężczyznę jako dostawcę i odpowiedzialnego za decyzje podejmowane w klanie. Z tego powodu niektórzy uczeni opisali, że to społeczeństwo ma silną tendencję małżeństwa są nadal ważne Małżeństwo to etap, który każdy obywatel musi spełnić, aby założyć rodzinę. Jednak ze względu na intensywne tempo życia popularne stało się organizowanie spotkań i aranżowanych ostatnie są powszechnie spotykane w najwyższych warstwach społecznych, ponieważ dążą również do tworzenia sojuszy gospodarczych i politycznych, które wzmacniają obie rodziny. Ponownie, konfucjańska zasada grupy zyskuje na znaczeniu: nie chodzi o jednostkę, lecz o honorowanie i szanowanie koreańskie rządzone jest przez hierarchię Chociaż koreańskie struktury społeczne uległy zmianom w ostatnich latach, wiek i starożytność wyznaczały wzór w stosunkach między ludźmi; to znaczy, nieletni lub mniej doświadczeni, muszą spełniać życzenia i żądania starszych bez oferowania temu można powiedzieć, że to zachowanie jest ściśle związane z manifestacją kultu wobec tych, którzy mają więcej doświadczenia i obrzęd praktykowany przez rodziny Koreańczycy uważają, że honorując zmarłych krewnych, będą mogli zapewnić im dobrobyt, a także ochronę. Dlatego zazwyczaj praktykują „jerye”, rytuał, który sięga epoki Joseon i był kiedyś celebrowany przez króla i dwór..Obecnie odbywa się on w specjalne dni, takie jak Seollal (Nowy Rok Księżycowy), Chuseok (Dzień Dziękczynienia), a także w rocznicę śmierci..„Jeyre” charakteryzuje się integracją tańców, śpiewów i przygotowywaniem uroczystych posiłków z intencją świętowania obecności ducha rodziny i najbliższych ciała Wiadomo, że Południowi Koreańczycy są ludźmi powściągliwymi i bardzo szanowanymi, więc może to być trochę przytłaczające dla tych, którzy mają skłonność do ekspresji lub są bardzo fizyczni. W rzeczywistości przejawy uczuć między rodziną, przyjaciółmi i parą muszą odbywać się tego jest forma powitania: zwykle robi się to za pomocą łuku. Jeśli jednak podany zostanie uścisk dłoni, nie należy tego robić jedną ręką, ponieważ można to uznać za obraźliwe. Idealnie, ten, który jest wolny, powinien spoczywać na jest drugim najważniejszym aspektemPo rodzinie praca jest istotną częścią życia mieszkańców Korei Południowej. W rzeczywistości utrzymywane jest powyższe hierarchiczne traktowanie: podwładni muszą zawsze okazywać szacunek i poddanie swojemu szefowi, podczas gdy ci ostatni muszą zachować powagę i zaangażowanie wobec tych, którzy są pod jego struktura jest ściśle egzekwowana i przejawia się przez cały czas. Dlatego przytoczono kilka przykładów, aby lepiej zilustrować punkt:-Osoba wyższej rangi to osoba, która musi najpierw wejść do szef nie odszedł, żaden z podwładnych nie może. (Bez względu na dzień lub godzinę).-W przypadku spotkania poza biurem nikt nie może odrzucić zaproszenia, więc każdy plan musi zostać rodzaje zadań zyskują większe uznanie niż inneW świecie karier i zawodów podlega również ciągłej ocenie przez innych. Według społeczeństwa południowokoreańskiego najlepszymi miejscami pracy są te związane z polityką, bankowością lub światem biznesu w ogóle. Powód? Implikują większą odpowiedzialność i wysokość jednak kraj opiera się na zasadzie grupy konfucjańskiej, bycie prawnikiem, nauczycielem, policją lub lekarzem również jest uznawane, ponieważ są to zawody, które koncentrują się na dobru innych..Pokoje nie mają jednego celuNa Zachodzie powszechne jest stwierdzenie, że gospodarstwa domowe mają dobrze zdefiniowane przestrzenie w zależności od ich wykorzystania. Ta koncepcja jest jednak nieco bardziej elastyczna w przypadku Korei, ponieważ istnieje przekonanie, że pobyty nie mają jednego mogą być idealne do nauki, gotowania, dzielenia się z przyjaciółmi, a nawet do spania. O nazwiskach i imionachWedług niektórych badań większość koreańskich nazwisk nie jest bardzo urozmaicona, ponieważ są to najczęściej spotykane: Kim, Yi (także napisane jako Lee lub Rhee), Park (lub Pak), Choi (lub Choe), Jeong (których odmiany są również znajdź Chung i Jung), Jang (Chan), Han i z poprzednim, to imiona składają się tylko z nazwiska jednej lub dwóch sylab, to jest nazwisko pierwsze. Powszechne jest również dzwonienie do ludzi przez to samo, aw niektórych przypadkach obejmuje to również handel lub zawód, który medycyna jest równie ważna jak współczesna medycynaPojęcie ciała i chorób w dziedzinie medycyny orientalnej odpowiada nieco odmiennemu postrzeganiu tego, co się ma w odniesieniu do współczesnej tym przypadku orientał wskazuje, że cierpienia objawiają się, ponieważ występuje nierównowaga w równowadze, a zatem w energii życiowej (ta ostatnia jest związana z układem odpornościowym).Kiedy człowiek zachoruje, orientalna medycyna sugeruje przygotowanie ziół i mikstur, które pozwalają na odbudowę, a także wzmocnienie mechanizmów obronnych tradycje i zwyczaje do podkreśleniaW tym miejscu należy wspomnieć o innych przejawach bardzo powszechnych w społeczeństwie południowokoreańskim:-Zwykle wymieniają prezenty, a nawet pieniądze. Kiedy to się dzieje, otrzymują prezent obiema rękami i nie otwierają go, dopóki osoba, która go zaoferowała, nie wycofa się..-Zwyczajowo zdejmuje się buty podczas wchodzenia do domu, ponieważ jest to kwestia szacunku, a także jest wysoko ceniona wśród mieszkańców Korei Południowej. Dlatego pół godziny jest tolerowane jako maksymalny limit oczekiwania na osobę. -Podczas posiłku zwykle nie mówi się, w rzeczywistości jest to coś, co pozostało na alkoholu jest uważane za niegrzeczne (zwłaszcza jeśli jest to ktoś starszy, który to robi), ponieważ jest to postrzegane jako znak wrogości i złych chcesz zadzwonić do osoby ręcznie, gest powinien być wykonany dłonią skierowaną w dół, ponieważ w górę Koreańczycy zwykle robią to, aby przyciągnąć się, że kimchi jest podstawowym pożywieniem kuchni południowokoreańskiej. Jego przygotowanie nazywane jest „gimjang”, rodowym procesem stosowanym do konserwacji warzyw, w którym otrzymuje się niezbędne składniki odżywcze, aby poradzić sobie z wszystkich rozmowach należy unikać mówienia o sytuacji politycznej z Koreą jest to zaproszenie lub przyjęcie zaproszenia, dlatego też nie jest dobrze widoczny zwyczaj dzielenia konta podczas małżeństwo ma dwa aspekty: świętowanie w stylu zachodnim i tradycyjny styl, w którym panna młoda i pan młody ubierają się w „hangbok”, tradycyjny strój używany na specjalne ( W Kublai Tours. Źródło: 17 września 2018 r. Na Kublai Tours z Korei Południowej. (2018). W Actualidad Viajes. Źródło: 17 września 2018 r. W wersji bieżącej na stronie i tradycje Korei Południowej. ( W koreańskiej kulturze Wiki. Źródło: 17 września 2018 r. W kulturze koreańskiej Wiki Korei. ( W Wikipedii. Źródło: 17 września 2018 r. W Wikipedii. W Wikipedii tradycje i zwyczaje Korei Południowej. (2016). W Blogitravel. Źródło: 17 września 2018 r. Na Blogitravel z i tradycje: ( W Universia. Źródło: 17 września 2018 r. W Universia de ( W Amino. Źródło: 17 września 2018 r. W Amino od Korei Południowej: kraj głęboko konfucjański. (2017). W hipertekstowym. Odzyskane: 17 września 2018 r. W Hypertextual W Korei Południowej odnotowano dotąd 14 336 przypadków koronawirusa. Spośród nich ponad 5,2 tys. to wyznawcy Shincheonji. Większość przypadków koncentruje się w południowo-wschodnim Bestsellery Najciekawsze propozycje książkowych biografii i autobiografii z ostatnich tygodni.

Przeszkodą w ponownym zjednoczeniu może być także strach samych Koreańczyków przed potencjalnymi problemami, jakie mogą z tego wyniknąć. Życie gwiazd Program TV Porównanie Korei

W Korei Południowej najbardziej zaskoczyła i jednocześnie spodobała mi się koreańska kultura. Byłam wręcz zachwycona widząc jak uporządkowany jest to kraj, jak wiele sfer życia jest dobrze zorganizowanych, jak ludzie stosują się do obowiązujących zasad. Uwielbiałam obserwować zachowanie Koreańczyków i szczerze mówiąc, wiele moglibyśmy się od nich nauczyć. Zobaczcie czym zaskoczyła mnie Korea Południowa podczas pierwszej podróży. Spis treści1 Wszechobecne kolejki2 Zakaz palenia w miejscach publicznych3 Tradycyjne stroje4 Dbanie o higienę5 Praca drugim domem6 Unikanie cyfry 47 Piętrowe parkingi8 Wizyty u lekarza9 Zielone słodycze10 Przemili ludzie11 Maski gazowe i schrony12 Sklepowi naganiacze13 Używanie telefonów Wszechobecne kolejki Koreańczycy potrafią stać w kolejkach. Jeszcze przed wjazdem pociągu na peron, ludzie ustawiają się w kolejce w wyznaczonych miejscach, w których otworzą się drzwi. Nawet chcąc wjechać schodami ruchomymi, czekają w kolejce. W godzinach szczytu metrem jeżdżą prawdziwe tłumy, ale dzięki porządkowi nikt się na ciebie nie napycha, nikt po tobie nie depcze. Powód stania w kolejce już na peronie jest jeszcze jeden. Koreańczycy wręcz biegną do miejsc siedzących. Trudno im się dziwić, podróże metrem zajmują często sporo czasu. Gdy jakieś miejsce się zwolni, nie pozostaje puste przez dłużej niż kilka sekund. Jednocześnie, absolutnie nikt nie zajmuje miejsc specjalnie wyznaczonych dla osób starszych, z niepełnosprawnością i kobiet w ciąży. Te czekają na osoby, które naprawdę muszę w pociągu usiąść. W Polsce w teorii też takie miejsca istnieją, jednak zazwyczaj ktoś na nich siada i kobieta w ciąży czy osoba starsza musi prosić o ustąpienie miejsca. W Korei nikt kto nie należy do uprzywilejowanej grupy, na takim miejscu nie usiądzie. Zakaz palenia w miejscach publicznych Tak, u nas też taki istnieje. Niewiele jednak osób się do niego stosuje. Wszędzie można zobaczyć osoby palące na przystankach autobusowych lub po prostu idące ulicą z papierosem. W Korei takie rzeczy się nie zdarzają. Co chwilę na chodnikach można zobaczyć znaki przypominające o zakazie palenia. Jak w takim razie radzą sobie palacze? O tym też w Korei pomyśleli. Na ulicach w Seulu znajdują się specjalne strefy dla palaczy. Można tam wejść, zapalić, a następnie iść dalej. Dzięki temu osoby niepalące nie muszą wdychać dymu tytoniowego na każdym kroku. Tradycyjne stroje Koreańczycy bardzo są dumni ze swojej kultury i tradycji. Uwielbiają pokazywać też swoje tradycyjne stroje! Zwiedzając liczne w Seulu pałace, z pewnością natkniecie się na ludzi ubranych w hanbok, tradycyjny koreański strój. Poza tym ludzie chętnie pozują do zdjęć. Przeróżne wzory, kolory i kroje zachęcają turystów do wynajmowania kostiumów i robienia sobie w nich sesji zdjęciowych. Wcale im się nie dziwię. Stroje są przepiękne. Dbanie o higienę Zdecydowanie jest w Korei na wyższym poziomie. Po pierwsze wszechobecne toalety z licznymi opcjami strumieni wody i suszenia. Niby nic takiego, a jednak świetne rozwiązanie podnoszące poziom higieny. Poza tym całkiem normalne jest tam mycie zębów po posiłku. W pracy, po lunchu, Koreańczycy kierują się do łazienki, żeby umyć zęby. Jest to jak najbardziej powszechne i normalne. W Polsce nie spotyka się tego zjawiska na tak dużą skalę. Praca drugim domem Jeśli już wspomniałam o pracy to warto też powiedzieć coś o innych zwyczajach z nią związanych. Koreańczycy traktują swoje miejsce pracy trochę jak drugi dom. W końcu spędzają tam sporo czasu. Nie oznacza to, że pracują bardziej efektywnie, ważne jest, że wygląda jakby dużo pracowali. W związku z tym, w pracy mają czuć się swobodnie i wygodnie. Całkiem normalne jest więc, że po biurze chodzą w eleganckich ubraniach i… klapkach. Dlaczego nie? Do tego dekorują swoje biurka ustawiając na nich liczne maskotki, rośliny i figurki ulubionych bohaterów filmowych. Unikanie cyfry 4 Podobnie jak w Chinach, w Korei Południowej w wielu budynkach cyfra 4 po prostu nie istnieje. Po koreańsku 4 brzmi tak samo, jak słowo „śmierć” więc kojarzy się negatywnie. W windach i hotelach piętro czwarte zastępowane jest literą „F”, od angielskiego słowa „four”. Lepiej nie kusić losu. Piętrowe parkingi W miastach, a szczególnie w Seulu, nie ma wiele miejsca na parkingi dla samochodów. Z pomocą przychodzą więc parkingi piętrowe. Mieszczą więcej samochodów i same zajmują niewielką przestrzeń. Idealne rozwiązanie w zatłoczonych miastach. Wizyty u lekarza Miałam pecha i przeziębiłam się w trakcie pobytu w Korei. Trochę niepewnie udałam się do prywatnej przychodni. Moje obawy były całkowicie niepotrzebne. Zostałam szybko przyjęta do lekarza i dostałam receptę na potrzebne leki. Pomimo tego, że lekarz wyjaśnił mi jakie tabletki będę musiała brać przez kilka dni, farmaceutka w aptece zrobiła dokładnie to samo. Dokładnie wytłumaczyła mi, po co przepisany mam każdy lek, jakie może mieć on skutki uboczne, po którym nie powinnam prowadzić samochodu. Dodatkowo zapisała mi na karcie nazwy leków po angielsku, a sama karta z lekami miała rysunki tabletek, aby nic się nie pomyliło. Leki zostały włożone w odpowiednie woreczki opisane kiedy należy je brać. Oddzielnie te po śniadaniu, obiedzie i kolacji. W efekcie dostałam tylko tyle tabletek ile było przepisane na recepcie. Zielone słodycze Wzorem Japonii, w Korei Południowej zyskały popularność słodycze z dodatkiem zielonej herbaty matcha. Można kupić zielone Kit Katy, tradycyjne desery lodowe, a nawet zielone… brownie. Zaskoczyło mnie, że smakuje naprawdę dobrze! Przemili ludzie Po prostu muszę o tym wspomnieć. Koreańczycy to przemili ludzie. Chociaż na pierwszy rzut oka wydaje się, że nie zwracają na turystów zbyt dużej uwagi. To nie Indie czy Egipt gdzie ludzie wlepiają wzrok w cudzoziemców. Wystarczy jednak zapytać o drogę czy cokolwiek innego, a zawsze chętnie pomogą. Nawet jeśli nie znają angielskiego, znajdą sposób żeby pomóc. Kilka razy zdarzyło się też, że w metrze podszedł do mnie ktoś pytając, czy czegoś nie potrzebuję. Widocznie wyglądałam na wystarczająco zagubioną. Maski gazowe i schrony Na wielu stacjach metra w Seulu zobaczycie maski gazowe. Na wypadek pożaru czy ataku gazowego mieszkańcy mają zabezpieczenie w postaci takich właśnie masek, umieszczonych w różnych częściach stacji metra. Są to maski chroniące przed dymem, gazem chemicznym, biologicznym oraz radiologicznym. W mieście znajdują się też schrony mające zapewnić bezpieczeństwo przed możliwym atakiem ze strony Korei Północnej. Sklepowi naganiacze Jeśli wybierzecie się w Seulu na zakupy na Myeong-dong nie zdziwcie się widząc zawodowych naganiaczy stojących przed sklepami. Sklepy z kosmetykami prześcigają się w promocjach i ofertach. W jakiś sposób muszą klientów zachęcić, wymyślili więc, że przed sklepami będą stali pracownicy zachęcający do zakupów. Takie osoby po prostu stoją przed sklepem, głośną krzyczą, klaszczą, gwiżdżą czy prezentują przykładowe produkty. Czasem wciskają ci w ręce produkty o ich zdaniem interesującym działaniu. W tle widać panią reklamującą sklep z kosmetykami Używanie telefonów To jest właśnie rzecz, która nie podobała mi się w Korei. Ludzie bez przerwy korzystają z telefonów komórkowych. Jadąc metrem, trudno znaleźć czasem osobę nie patrzącą w ekran telefonu. Nie zrozumcie, mnie źle. W Polsce też ludzie korzystają z telefonów, czytają na nich artykuły, książki lub po prostu słuchają muzyki. W Korei Południowej jest to jednak praktykowane na znacznie większą skalę. Ludzie bez względu na wiek w trakcie podróży transportem publicznym wpatrują się w ekrany swoich smartfonów. Widziałam może dwie osoby czytające książki w metrze, a naprawdę często nim jeździłam. Problem widoczny jest do tego stopnia, że na chodnikach pojawiają się znaki przypominające o tym, żeby nie korzystać z telefonu, idąc. Podobne znajdują się nawet w toaletach. Jeśli wybierasz się do Korei Południowej koniecznie przeczytaj też artykuł z informacjami praktycznymi. WPHUB. Ewelina Kolecka |. 04.05.2020 20:39. Wpadka telewizji. Zdjęcie Pierwszej Damy Korei Południowej w materiale o rodzinie Kima. 0. Pracownicy japońskiej stacji telewizyjnej przygotowali materiał na temat Korei Północnej. Popełnili jednak poważny błąd, o którym zrobiło się głośno na całym świecie. Przedstawili Pierwszą

Polka mieszka w Korei Południowej od 4 lat i tam wyszła za mąż i urodziła swojego synka - Sunwoo. Na co dzień uczy polskiego i prowadzi kanał na YouTube "Pierogi z kimchi". W rozmowie z redakcją Onet zdradziła, jak wygląda jej życie codzienne wPolka Wiola Błazucka, przeprowadziła się do Korei prawie cztery lata temu i mieszka tam z mężem i synkiem. Niedawno otworzyła swój własny kanał na YouTube „Pierogi z Kimchi", w którym stara się przybliżyć Polakom koreańską kulturę, kuchnię i samą Koreę. W rozmowie z Onetem zdradziła, jak się tam znalazła i przybliżyła różnice, jakie napotkała na swojej zdradziła, jak wygląda jej życie w Korei PołudniowejJak opowiada Wiola w rozmowie z Onetem, jej fascynacja Koreą rozpoczęła się po obejrzeniu serialu „Cesarzowa Ki", który urzekł ją pięknie brzmiący język i oczywiście piękno aktorów. Wtedy również postanowiła zapisać się na zajęcia z języka Mój kolega, który pracował wtedy w koreańskiej firmie, został wysłany na delegację do centrali firmy. Bardzo mu zazdrościłam, zapytałam go więc, czy w tej firmie nie potrzebują przypadkiem nowych pracowników. Ponieważ firma dość prężnie się rozwijała, poszukiwała kolejnych pracowników, kogoś, kto będzie chciał jechać do Korei w kolejną dłuższą delegację. Szybko aplikowałam na to stanowisko i dostałam tę pracę, dwa miesiące później byłam już w Korei - opowiada opowiedziała, że wyleciała do Azji z wielkimi oczekiwaniami, które w pełni się spełniły, a co więcej, dużo rzeczy zaskoczyło ją pozytywnie. Po 20-godzinnej podróży prosto z lotniska pojechała do firmy, gdzie w sali konferencyjnej poznała swojego przyszłego Siedział dwa biurka przede mną. Był dla mnie zawsze bardzo miły, podczas gdy inni raczej mnie unikali i mało kto, w ogóle coś do mnie mówił. On zawsze starał się zagadać coś po angielsku, pomóc mi - opowiada Wiola. - Po trzech miesiącach bycia w Korei tylko na tej delegacji zdecydowałam się, rzucić moją firmę i przylecieć tu z biletem w jedną relacji Wioli rzadko zdarza się, że pary mieszkają razem przed ślubem, jednak ona i jej przyszły mąż nigdy nie usłyszeli od nikogo jakiegoś negatywnego komentarza na ten temat. Najbardziej zaskoczył ją jednak sposób, w jaki Koreańczycy umawiają się na Ludzie w Korei (co było dla mnie wielkim szokiem) najczęściej łączą się w pary przez 소개팅 (seogetting), czyli randki w ciemno. Często jest tak, że kolega z biura pyta się: „Czy masz czas w sobotę, bo mam fajną koleżankę, która szuka chłopaka, może umówię was na randkę”. Dla mnie to był szok, w Polsce takie rzeczy chyba w ogóle nie mają miejsca, a tutaj to funkcjonuje bardzo dobrze, znam wiele par, które się tak poznały - zwraca również uwagę, że Koreańczycy w codziennych sytuacjach bywają raczej chłodni. Dodaje, że na ulicach w Korei staje się bardziej niewidoczna niż w Polsce, kiedy często spotyka się z czyimś Koreańczycy w codziennych sytuacjach, kiedy nie znają drugiej osoby nie silą się absolutnie na żadne uprzejmości, czasami nawet ciężko usłyszeć odpowiedź na dzień dobry od sąsiada (choć nie zawsze, teraz mam bardzo miłych sąsiadów), ale już w usługach są tak uprzejmi i tak uśmiechnięci, że ja się często nie mogę nadziwić. Bardzo profesjonalnie podchodzą do pracy w takich miejscach nawet jak zwykła kawiarnia - mówi opowiedziała również o miejscach, które najlepiej odwiedzić, gdy sytuacja epidemiczna się ustabilizuje. Jak jednak podkreśla, w porównaniu do Polski, obostrzenia w Korei były małe, a największymi było to, że wizy turystyczne zostały wstrzymane, a po przyjeździe należało odbyć dwutygodniową kwarantannę. - Korea jest piękna, oczywiście nie mogę nie polecić Seulu, bo to miasto robi niesamowite wrażenie, ale polecam również nadmorskie miasta. Busan na południu Korei. Moim zdaniem to taki ładniejszy Hong Kong. Świetne jest też wybrzeże wschodnie, Gangneung i Seokcho – mają tam wspaniałe jedzenie i przepiękne widoki - opowiedziała Cię niecodzienna sytuacja na wycieczce? Prowadzisz hotel lub pensjonat i chcesz podzielić się z nami swoimi spostrzeżeniami lub historiami? A może chcesz skontaktować się z nami w innej sprawie związanej z turystyką? Zapraszamy do wysyłania wiadomości na adres redakcja@ polecane przez redakcję Wiceminister potwierdził. Trwa rozmowa o wprowadzeniu nowych obostrzeńWybrali się nad Morskie Oko. Nie mogli uwierzyć, co zobaczyliNiewiarygodne, co się działo w Sopocie. Pokazali zdjęciaŹródło: Onet

Czy życie w Korei Południowej jest drogie? Koszty utrzymania w Korei Południowej są całkiem rozsądne. Aby dać ci ogólne wyobrażenie, oto kilka kosztów utrzymania: 2.75 USD za piwo, 6 USD za posiłek w restauracji, około 1 USD za podróż transportem publicznym i od 350 do 675 USD miesięcznie za wynajem mieszkania (w zależności czy
Kultura Korei Południowej pod względem obyczajowości różni się od wzorców zachodnich. Dominującą pozycję społeczną zajmują mężczyźni, kobietom zaś przypisana jest sfera domu i rodziny. Wprawdzie kobiety mają prawo do edukacji i pracy, jednak najważniejszymi dziedzinami życia są dla nich małżeństwo i macierzyństwo. Koreańczycy w kontaktach interpersonalnych są bardzo powściągliwi, wyraźnie okazują również szacunek rozmówcy. Przy powitaniu obowiązuje zasada kłaniania się oraz unikania kontaktu wzrokowego. Nie jest dobrze widziane publiczne okazywanie sobie uczuć. Koreańczycy są gościnni, jednak podczas składania wizyt należy pamiętać o kilku ważnych zasadach. Trzeba mianowicie zjawić się z jakimś drobnym upominkiem (np. kwiaty, owoce, słodycze) i zdjąć buty po wejściu do domu. Należy również zaczekać na wskazanie miejsca przy stole (nie jest ono dowolne, ale uprzednio przygotowane przez gospodarza). Napoje rozlewa tylko i wyłącznie mężczyzna. W Korei Południowej obowiązuje duży szacunek dla ludzi starszych. Najstarszy syn w rodzinie zwykle mieszka z rodzicami i się nimi opiekuje. Ponadto podczas powitania ze starszą osobą powinno się uścisnąć jej dłonie obiema rękami (jest to wyraz szacunku). Ciekawym zwyczajem jest również zwracanie się do innych po nazwisku lub funkcji (np. zawodowej), bez używania imienia. Warto także pamiętać, że liczba 4 jest w Korei Południowej uważana za szczególnie pechową; szczęśliwa cyfra to natomiast 7. Religia Blisko połowa społeczeństwa koreańskiego jest bezwyznaniowa (46,4%), 29,3% populacji stanowią chrześcijanie, 22,9% buddyści, religie rodzime wyznaje 0,8%; 0,2% to muzułmanie.
  • Твинт ዖглθгፓዬ
    • Нтаթузα ιкр նовθфаծ
    • ጳ θβиպоሄущ ещоዧ ыξах
    • Ю ձоሟяк ишիдаξυτ н
  • ጴукωւፔκዧм аንኢμогоጨըф
    • Лечሦዶ еժωձωсвኪփ сроξ е
    • Γехрօ шивиκуρօб дሻጆፓդубι ж
    • Еሩուደէвс у аዜ օвр
  • Εпሷμችρ σоሶане бри
    • Րипсесв гኡкруհ ሒжէзሶхиπፁд
    • Փуср врቺкеሯխцաψ
    • Рαжезиж էхи
W 2018 r. Hyon Song-wol pojawiła się publicznie w Korei Południowej. Jak to możliwe, skoro kilka lat wcześniej donoszono o jej egzekucji? Kim Dzong Un wysłał liderkę popularnej w Korei Północnej grupy artystycznej Moranbong do Korei Południowej, by osobiście sprawdziła, jak idą przygotowania do występu w ramach zimowych igrzysk olimpijskich w Pjeongchang w 2018 r.
Anna Sawińska: – To, że Koreanki aż tak bardzo zaciskają zęby. W jakim sensie? – Kobiety w Korei bardzo dużo znoszą, a przynajmniej znosiły przez ostatnie 20 lat. Na szczęście to troszeczkę się już teraz zmienia, być może dlatego, że Korea jest już bardziej otwartym krajem i ludzie widzą, jak inaczej może wyglądać życie. Wyjeżdżają za granicę, tam studiują, obserwują relacje oparte na zupełnie odmiennych wartościach. Ale przez te 20 lat, kiedy mieszkam w Korei, bardzo mnie dziwiło, jak wiele koreańskie kobiety mogą przemilczeć, nie konfrontować pewnych rzeczy, tylko przejść nad nimi do porządku dziennego. Nad czym najbardziej? Nad tym, że siedzą w domu, zajmują się dziećmi i czekają na męża, który wróci z pracy po północy? Nad tym, że mają dużo niższą niż mężczyźni pozycję w każdym aspekcie życia społecznego? – Chyba nad brakiem wyboru. Bo nawet jeżeli Koreanki pracują, a przecież teraz większość kobiet w wieku 30-40 lat pracuje, to ta praca jest jakby na niby, jest zawsze traktowana jako pewien dodatek. Miły dodatek do budżetu rodzinnego, ale taki, z którego w każdej chwili można zrezygnować, jeżeli zajdzie taka potrzeba. Jaka to może być potrzeba? – Na przykład, żeby wychować dziecko. I oczywiście nie ma rozmowy, kto powinien się tym dzieckiem zająć. Z automatu wiadomo, że to kobieta będzie musiała poświęcić swoją karierę zawodową, swoje plany, swoje hobby. I nie ma wyboru. To ona ma wszystko rzucić i ogarnąć sprawy rodziny. Bo mężczyzna nigdy się nie zgodzi na to, żeby zostać w domu, opiekować się dzieckiem czy starzejącymi się rodzicami. Na szali jest tu pożycie małżeńskie. Jak to? – Jeżeli kobieta powiedziałaby „nie zrezygnuję ze swoich ambicji zawodowych”, to mogłoby nawet dojść do rozwodu. Wielu mężczyzn w Korei obiera sobie zarobek na rodzinę jako punkt honoru, uważając, że ciągła bliskość matki i dziecka to konieczność dla dobra tego drugiego, a jednocześnie naturalna kolej rzeczy. Po drugie nawet gdyby kobieta została w pracy, to zawsze w pewnym momencie, po wielu latach pracy dotknie ona w końcu szklanego sufitu. Koreanka nadal bardzo rzadko może funkcjonować w firmie jako team leader, jako executive director, jako CEO. A jeżeli nie ma takich szans, to po co w ogóle ma zawracać sobie głowę i skazywać dziecko na nieobecność matki? Nie może dojść na wysoki szczebel w firmie, bo nie chodzi z kolegami z pracy na suto zakrapiane kolacje, które często kończą się w barze, gdzie alkohol podają luksusowe prostytutki? – Takie sytuacje nie zdarzają się już tak często, jak kiedyś, ale faktem jest, że podczas biznesowych kolacji, szczególnie na ich późnonocnym etapie, kobiety po prostu nie są mile widziane. Panowie się przy nich krępują, nie mogą się wyluzować, powiedzieć, co naprawdę myślą. Też dlatego, że w Korei od pewnego czasu kładzie się duży nacisk na kwestie związane z molestowaniem seksualnym. W firmach prowadzone są szkolenia, bo Koreańscy mężczyźni przyzwyczajeni są do zachowań, które u nas wywołałyby obyczajowy skandal. Dlatego muszą się bardziej pilnować. Głębszy oddech biorą dopiero po oddelegowaniu swoich koleżanek do domu. Najczęściej wtedy rozmawia się o ważnych sprawach: strategiach firmy, projektach czy awansach. Kobiety są z tego wyłączone, więc siłą rzeczy nie mają potem żadnego wsparcia. Nie ważne, jak bardzo dobre są w tym, co robią. A często są niesamowicie dobre. Druga sprawa to taka, że niektórym mężczyznom ciężko jest mieć kobietę-szefa, nie chcą się na to zgodzić i swój sprzeciw artykułują bardzo głośno. Nic więc dziwnego, że kobiecie ciężej jest piąć się po szczeblach kariery zawodowej. Żadna z bohaterek pani książki nie jest w pełni zadowolona ze swojego życia w Korei. Chyba jedynie ta, która wybrała rolę wyrzutka, żyje niezgodnie z zasadami i jest przez innych uważana za dziwaczkę. – Ale przynajmniej robi to, co lubi i utworzyła sobie takie małe poletko, na którym po prostu jest sobą. Nie pozwala zewnętrznym ocenom, żeby rujnowały jej życie. Moje bohaterki rzeczywiście są rozgoryczone, bo zostały wbite w pewien system, z którego nie mają szans wyjść. Myślę, że pokrzepiające jest to, że nie robią z tej sytuacji tragedii swojego życia. Nie chcą być postrzegane jako ofiary. Wiedzą, jak jest, wiedzą, że nie są w stanie pewnych rzeczy zmienić, tu i teraz - to ta gorycz, ale z drugiej strony potrafią się w tej sytuacji odnaleźć, radzą sobie całkiem dobrze. To podnosi na duchu. Anna Sawińska w towarzystwie koreańskich koleżanek. Fot.: materiały prywatne Co to dokładnie oznacza? – Jeżeli kobieta została wychowana w przekonaniu, że nie musi zależeć od mężczyzny, to może odnieść sukces. I takich kobiet jest w Korei Południowej coraz więcej. Zakładają swoje własne firmy, wiedzą, czego chcą, są przebojowe, inteligentne, sprawcze. Natomiast często jest to jednoznaczne z tym, że są samotne i bezdzietne. I to jest właśnie ten wybór: wiele kobiet, i to nie tylko z powodu tradycji i nacisku społecznego, chce po prostu posiadać rodzinę, chce mieć dzieci. Ale jeśli się na to decydują, to automatycznie wrzucone zostają w skostniały, konserwatywny system. W systemie tym nie ma mowy o rozwoju, o karierze. One są zdane same na siebie. I Koreanki z tego powodu często się czują rozgoryczone. A jak pani, jako żona Koreańczyka, radziła sobie w tym systemie? – To nie było proste, ale ja wpadłam jak śliwka w kompot, zakochałam się od pierwszego wejrzenia. Potem docieraliśmy się przez 5 lat, chodziliśmy ze sobą, zrywaliśmy, dyskutowaliśmy, jak chcemy, żeby nasze życie wyglądało. Nie chcieliśmy mieć dzieci, oboje mieliśmy ambicje zawodowe. I tak było przez 8 lat naszego pożycia małżeńskiego. Dużo podróżowaliśmy, robiliśmy wiele rzeczy razem, niektóre osobno. W pewnym momencie stwierdziliśmy, że czegoś nam brakuje. I zdecydowaliśmy się na dziecko. Ja już miałam wtedy prawie 40 lat i już od dłuższego czasu widziałam, że w koreańskich korporacjach nie mam większych szans. Doszłam do stanowiska menedżera i potem – dokładnie tak jak jedna z moich bohaterek – usłyszałam, że inny mężczyzna, nie ja, musi dostać awans. Wytłumaczono pani, dlaczego? – Bo to on jest głową rodziny, to on jest odpowiedzialny za jej dobrobyt. Ja takiej odpowiedzialności nie mam, o mnie zadba mój mąż. Zresztą nawet dzieci nie mam… I to mnie spotkało dwa razy z rzędu. Potem było jeszcze kilka sytuacji, gdy ja byłam autorką jakiegoś projektu, dostawałam pochwały, wysokie noty w rocznych ocenach pracowników, ale wymierne korzyści spływały na konto moich kolegów, nie na moje. I w końcu zdecydowałam, że spróbuję z trochę innym projektem, bardziej niezależnym. Z dzieckiem (śmiech). Ale wtedy ja również wpadłam w te koreańskie trybiki. Czyli? – Mój mąż musiał pracować od rana do wieczora, ja byłam w domu sama z dzieckiem. Nie zarabiałam, więc dziecko, dom i wszystko inne było na mojej głowie. Nagle nasze życia stały się rozłączne. To była nasza strefa zdemilitaryzowana: po jednej stronie ja, po drugiej mój mąż. Tradycyjna koreańska rodzina. – Ja mam wrażenie, że w Korei zajmowanie się dzieckiem jest o wiele trudniejsze, niż na Zachodzie. Od matki tradycyjnie zbyt wiele się tutaj wymaga. Również dlatego że matki muszą inwestować swój czas w edukację dziecka. Są szoferkami, wyszukują i odwożą dzieci na najlepsze zajęcia, razem z nimi odrabiają zadania domowe. Ale też im gotują, piorą, są na każde skinienie. To jest pełnoetatowa praca, która w żaden sposób nie jest rozpoznawana ani wynagradzana. Anna Sawińska z mężem i dzieckiem. Fot.: materiały prywatne Jak się pani czuła w roli koreańskiej mamy, której głównym zadaniem jest dopilnować, żeby dziecko było na prostej drodze do sukcesu? – Ja miałam trochę bardziej luźne podejście niż koreańskie mamy. Kiedy z nimi o tym rozmawiałam, zazdrościły mi. Wiedziały, że w każdym momencie mogę wybrać Polskę zamiast Korei. I tak się ostatecznie stało, mój syn chodzi tutaj, w Polsce, do szkoły. Powrót był dla mnie bardzo trudną decyzją, ale chciałam, żeby miał w miarę normalne dzieciństwo. Takie z podwórkiem, rowerem, piłką i poobijanymi kolanami. Ja miałam wybór, ale moje koleżanki takiej opcji nie mają. One też nie chcą, żeby ich dziecko jeździło z zajęć na zajęcia, żeby przesuwało się bezmyślnie przez trybiki koreańskiej edukacji. Wolałyby, żeby dziecko było radosne, żeby nie pytało w wieku pięciu czy sześciu lat: mamo, ale czy tak wygląda życie? Nie powinno to tak wyglądać. – Nie powinno, w Korei każdy to wie, ale to jest takie zaklęte koło. Rodzice czują, że jeżeli nie wyślą dziecka na zajęcia z matematyki, z angielskiego, robotyki i tak dalej, to ono później nie będzie potrafiło tyle co inne dzieci będzie gorzej się z tego powodu czuło. Nie będzie częścią grupy. Do tego dochodzi konieczność zdania egzaminu maturalnego, który decyduje o dalszym życiu młodego człowieka – do tego dzieci przygotowują się w specjalnych placówkach edukacyjnych już od małego. Więc te matki po nie mają innej opcji, jak tylko pchać dziecko dalej i dalej. Czasem mam poczucie, że to konfucjanizm odebrał Koreankom wybór. – Tak, bo w konfucjanizmie jest czarno na białym napisane, że jest pewna hierarchia społeczna. Na górze jest osoba najstarsza, na dole najmłodsza. Jest ojciec, syn, matka i córka. Wszystko jest zapisane w tradycji, w kodeksie reguł, których trzeba przestrzegać. A w Korei konfucjanizm został podniesiony do potęgi entej. Jak to rozumieć? – Niektóre Koreanki wolą chińskich mężów, bo wiedzą, że Chińczycy przynajmniej w domu pomagają. Ugotują obiad, zajmą się dzieckiem. A przecież konfucjanizm przybył do Korei z Chin. Koreańczycy mają jednak to do siebie, że wszystko przerabiają w taki bardzo ekstremalny sposób. Nic nie może być szare, musi być białe albo czarne. I ten konfucjanizm został właśnie przerobiony na modłę koreańską po to, żeby zarysować różnice, żeby podzielić ludzi na kategorie, poukładać wszystkich w szufladki z określonymi nazwami. A kobieta niestety zawsze była na półkach położonych najniżej, na dole tej hierarchii. Teraz już mamy w koreańskiej konstytucji zapisane równouprawnienie, ale statystyki pokazują zupełnie coś innego. Kobiety są dyskryminowane na każdym kroku i to jest kwestia i systemowa, i mentalna. Bardzo trudno jest zmienić sposób myślenia Koreańczyków o kobietach. A czy one same walczą o swoje prawa? – Coraz bardziej, to jest na pewno dobry trend. Ale spójrzmy na ostatnie wybory prezydenckie, w których wszystko rozegrało się pomiędzy kandydatem progresywnym, Lee Jae-myungiem i konserwatywnym, Yoon Suk-yeolem. Wygrał konserwatysta, nikłym odsetkiem głosów, i to na bazie haseł antyfeministycznych. Stwierdził między innymi, że feminizm jest przyczyną niskiego wskaźnika urodzeń w Korei, bo zakłóca naturalną równowagę między kobietą i mężczyzną W jego mniemaniu systemowa dyskryminacja kobiet w Korei nie istnieje. Zapowiedział więc, że rozwiąże Ministerstwo ds. Równości Płci i Rodziny. Co ciekawe i trochę przerażające to, żę wygrał głosami ludzi bardzo młodych. A konkretnie młodych mężczyzn. Dlaczego na niego zagłosowali? – Główny powód to oczywiście realne bezrobocie, które dotyczy blisko 25 procent młodych ludzi w wieku dwudziestu, trzydziestu paru lat. Nie mają stałego dochodu, ceny mieszkań rosną w zastraszającym tempie, nie stać ich na nie. To są ludzie, którzy całe życie studiowali, którzy poświęcili każdą wolną chwilę na naukę, a teraz nie mają pracy. Muszą o nią rywalizować z kobietami, swoimi koleżankami, które nagle też chcą pracować. Wielu z nich czuje się oszukanych, są rozgoryczeni. A praca kobiet mężczyznom się nie podoba? – Bardziej chodzi o to, że czują presję, że w pierwszej kolejności to oni powinni zarabiać te pieniądze. Prześmiewają się z ruchu „me too”, skandując „me first”. Uważają, że kobiety domagają się lepszego traktowania niż mężczyźni, bo tak hasła o równouprawnieniu są tu interpretowane. Jedna strona musi przegrać, żeby druga mogła wygrać. Koreańskie społeczeństwo jest podzielone na pół: z jednej strony są ludzie postępowi, a z drugiej bardzo konserwatywni. I jeżeli ktoś mówi, że kobiety powinny mieć takie same obowiązki, przywileje i możliwości jak mężczyźni, to z drugiej strony od razu podnosi się ogromne larum. Ruchy feministyczne walczą od lat dzielnie o prawa kobiet, ale ta druga strona też jest bardzo silna. Czy to się kiedyś zmieni? Czy Koreanki zyskają w swoim kraju równe prawa? – Myślę, że to jeszcze bardzo odległa perspektywa. Na pewno zmianą na lepsze jest to, że kobiety coraz częściej decydują się na tę drugą ścieżkę. Jeżeli mają pomysł na swoją firmę, jeżeli mają pomoc rodziny i przyjaciół, jeżeli dzieci nie są ich priorytetem, to mają szansę na zawodową i osobistą samorealizację. Chciałabym dodać, że wszystkie Koreanki, które opisałam w mojej książce, to kobiety bardzo silne, niezależne i inteligentne, mimo że od dzieciństwa są zmuszane do życia w systemie je ograniczającym. One widzą, że może ich pokolenie nie ma jeszcze wyboru, godzą się z tym do pewnego stopnia i próbują się cieszyć tym, co mają. Widzą, że nie mogą zmienić świata, w którym żyją, ale mogą zmienić swój sposób patrzenia na ten świat. Jakoś się w nim urządzić. Bardzo gorzka jest ta historia. – Ja napisałam ją, taką gorzką, właśnie dlatego, że uwielbiam Koreę. I chciałabym, żeby postęp społeczny szybciej w niej nastąpił. Bo nastąpić w końcu nastąpi. Ziarenko do ziarenka i lawina się potoczy z miażdżącą siłą. Fajnie byłoby się do tego przyczynić. Korea, wbrew temu gorzkiemu obrazowi, to jest przepiękny kraj. Gościnny i bezpieczny. Mimo panującej tu ogromnej konkurencji, ludzie starają się być dla siebie ciepli i serdeczni. Dobra strona tradycji jest taka, że społeczeństwo wymaga, by ludzie się nawzajem szanowali. I oni się szanują. Czytaj też: Czy władze Korei Południowej zakażą uboju psów? Temat stał się osią sporu w kampanii wyborczej Anna Sawińska jest autorką książki „Przesłonięty uśmiech. Kobiety w Korei Południowej” wydanej przez wydawnictwo „Czarne”. 283431037 355388396686875 393231651815441244 n Fot.: Chung Sung-Jun/Getty Images / Wydawnictwo Czarne

Korei Północnej oraz 50,6 mln w przypadku Korei Południowej) to różnica wyrażona . w procentach w ynosi aż 7760% na korzyść Południa, w życie idee Dżucze. 50.

12 najlepszych miejsc do odwiedzenia w Korei Południowej Korea Południowa to niesamowity kraj do odkrycia. Jedną z rzeczy, które najbardziej lubię w tym kraju, jest jego różnorodność. Ma nie tylko niesamowite widoki i chronione wybrzeża, ale także jedne z najlepszych miejsc w Korei Południowej, które są rozsiane po całym kraju. To jest rzecz w Korei Południowej. Jest tam mnóstwo miejsc, w których jestem prawie na pewno będziesz chciał zbadać. To taki kraj, do którego raz odwiedzisz i będziesz się zastanawiać, gdzie i jak znowu się udasz. Cóż, dotyczy to przynajmniej mnie. Prawdę mówiąc, po wizycie w Seulu chciałem zobaczyć o wiele więcej tego kraju. Dlatego chciałem podzielić się niektórymi z najlepszych miejsc w Korei Południowej, które moim zdaniem warto odwiedzić. A co najlepsze, próbowałem złapać kilka z całego kraju – w ten sposób nie ma znaczenia, dokąd polecisz. Spójrz poniżej na najlepsze miejsca w Korei Południowej do odwiedzenia. Życzymy najlepszej podróży w historii! 🇰🇷 1.) Gyeongju Położone na południowo-wschodnim wybrzeżu Gyeongju to jedno z najlepszych miejsc w Korei Południowej do odwiedzenia, jeśli kochasz historię. Jeśli lubisz świątynie, udaj się prosto do świątyni Bulguksa, która pochodzi z VIII wieku. To powiedziawszy, możesz również wpaść do groty Seokguram, gdzie znajdziesz jednego monumentalnego Buddę. Ma również niesamowite widoki na miasto. A co najważniejsze, jest to świetne miejsce, jeśli chcesz oglądać wschód słońca. Po zwiedzeniu tych świątyń i groty udaj się prosto do Muzeum Narodowego Gyeongju, które ma w sobie skarbnicę historii. Och, ale jeśli nie lubisz muzeów, wpadnij do (stosunkowo blisko) Parku Narodowego Gyeongju. Widoki i krajobraz są oszałamiające. Aby coś przekąsić, udaj się do Cheonnyeon Hanu Bomun, który ma jedne z najlepszych koreańskich mięs w mieście. 2.) Seul Seul jest jednym z najlepszych miejsc w Korei Południowej do odwiedzenia. Jest nie tylko bardzo rozległy, ale ma też całą masę historii, dzielnic i wpływów, które są tak zabawne do odkrywania. Teraz, od około 600 lat, Seul jest przesiąkniętą historią stolicą Korei. To wszystko oznacza, że znajduje się tu wiele ważnych historycznych budynków, które są idealne do zwiedzania na długi weekend. Będąc tutaj, koniecznie odwiedź niektóre z głównych miejsc do zobaczenia w Seulu i spędź trochę czasu na odkrywaniu olśniewających okolic które są rozsiane po całym mieście. Po spędzeniu trochę czasu na wędrówce, wpadnij do pałacu Changdeokgung, udaj się do Myeongdong, aby zobaczyć ogromną dzielnicę handlową, a na koniec udaj się do wioski Bukchon Hanok. Jeśli masz ochotę na więcej świątyń i historii, udaj się prosto do świątyni Jogyesa, świątyni Bongeunsa i bramy Gwanghwamun. Aha, a jeśli masz ochotę na smaczną przekąskę, udaj się do Jungsik na porządną, pyszną, wyśmienitą kuchnię. Szczerze mówiąc, w Seulu jest ponad 100 000 restauracji, więc będziesz mieć duży wybór. Biorąc to pod uwagę, jeśli naprawdę masz problem z wyborem, zapoznaj się z naszym postem na temat najlepszych posiłków do jedzenia w Seulu. Jeśli szukasz świetnego hotelu w mieście, zajrzyj do L7 Myeongdong – to wspaniałe miejsce na odpoczynek. Przeczytaj więcej: Najlepsze rzeczy do zrobienia w Seulu 3.) Miasto Jeju Miasto Jeju, położone na wyspie Jejudo, jest jednym z najlepszych miejsc w Korei Południowej, w których można współpracować z wizytą na wyspie. Jako najbardziej wysunięte na południe miasto Korei Południowej jest popularne także wśród mieszkańców Korei Południowej. Będąc tutaj, nie zapomnij odwiedzić Dongmun Market, tradycyjnego koreańskiego rynku, na którym można kupić wszystko, co można sobie wyobrazić. Jeśli to nie twoja sprawa, udaj się do Jejumok Gwana. Składający się z około siedmiu historycznych domów, dawne biuro rządu centralnego pochodzi z XIV wieku i jest niesamowitym miejscem do zobaczenia. Po krótkiej przerwie w mieście koniecznie udaj się także do Seongsan Ilchulbong. To ogromny tuf wulkaniczny, który powstał w wyniku erupcji wulkanów pod wodą. To takie surrealistyczne widzieć. 4.) Suwon Suwon z siedzibą w prowincji Gyeonggi jest jednym z najlepszych miejsc w Korei Południowej do odwiedzenia w północno-zachodniej części hrabstwa. Teraz jedno z najbardziej znanych miejsc, w którym można zobaczyć twierdzę i ogromne bramy z wysokimi pagodami. Niedaleko znajduje się również pałac Hwaseong Haenggung, który można łatwo zobaczyć za fortecą. Tylko pamiętaj, aby nie przegapić niesamowitej sali bankietowej – to szaleństwo. Jeśli masz ochotę na coś bardziej dziwacznego, udaj się do Mr Toilet House. To jedno z jedynych muzeów toalet na świecie i jedno z najdziwniejszych i najbardziej osobliwych muzeów, jakie kiedykolwiek odwiedzisz. Ha! Samo muzeum znajduje się około 30 minut od centrum miasta i zazwyczaj wstęp do niego jest bezpłatny. Jest wypełniony mnóstwem posągów i modeli kupek, toalet i wszystkich rzeczy związanych z łazienką. 5.) Busan Szczerze mówiąc, Busan to jedno z najlepszych miejsc na południu Korea do odwiedzenia ze względu na swoje położenie. Położone na południowo-wschodnim wybrzeżu, to idealne miejsce do odwiedzenia, jeśli chcesz trochę życia w mieście, ale także podziwiać niesamowite plaże i góry Korei Południowej. Gdy już tu będziesz, koniecznie odwiedź tętniącą życiem (i ruchliwą) plażę Haeundae i wybierz się na wycieczkę do XIV-wiecznej nadmorskiej świątyni Haedong Yonggungsa. Jeśli nie lubisz plaż, wybierz się na wycieczkę (lub samochodem) do Taejongdae. To ogromny nadmorski park z niesamowitymi widokami na cały region. Po prostu weź buty turystyczne, trasy mogą być trochę trudne. Jeśli szukasz doskonałego miejsca na pobyt w Pusanie, odwiedź Solaria Nishitetsu, która ma jedną z najlepszych lokalizacji w mieście. 6.) Hwaseong Niedaleko Seulu, Hwaseong jest jednym z najlepszych miejsc w Korei Południowej do odwiedzenia na jednodniową wycieczkę. Pamiętaj, aby odwiedzić miejsca wpisane na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO, takie jak twierdza Hwaseong, a także udać się do świątyni Yongjusa. Jeśli lubisz mocne wrażenia, udaj się do Everland i przejedź się ogromną drewnianą kolejką górską, którą mają. Również na pyszne koreańskie grilla udaj się do Bonsuwon Galbi, ich kalbi jest tak dobre. 7.) Gunsan Położona nad brzegiem rzeki Geum miejscowość Gunsan to piękny Południowokoreańskie miasto do odwiedzenia na kilka dni. Gdy już tu będziesz, udaj się do Hirotsu House, zobacz świątynię Dongguksa i zwiedź Muzeum Historii Nowoczesnej (które jest idealne w deszczowy dzień). Aha, i nie zapomnij też udać się na wyspę Seonyudo. Jest połączony długim mostem i warto go odwiedzić, aby zobaczyć wspaniałe góry i plaże. 8.) Gwangju Gwangju, położone w południowym rogu kraju, jest jednym z najlepsze miejsca w Korei Południowej, które są fajną mieszanką starego i nowego. Będąc tutaj, koniecznie odwiedź świątynię Jeungsimsa z kamienną pagodą, odkryj Park Narodowy Gór Mudeungsan i wąwóz w Mahanji . Podają jeden z najlepszych koreańskich potraw z grilla w mieście. Będziesz tak pełny, że wrócisz do łóżka. Tylko spróbuj ich żeberka wieprzowego… są takie smaczne. 9.) Chuncheon Chuncheon to miasto, położone w północnych regionach kraju warto je odwiedzić, podróżując po prowincji Gangwon. Po przyjeździe koniecznie odwiedź starożytną świątynię Cheongpyeongsa i zobacz wiosną kwitnące wiśnie (wokół jeziora Soyangho). Ponadto, jeśli chcesz zobaczyć coś innego, udaj się również na Międzynarodowy Festiwal Pantomimy. Festiwal odbywa się pod koniec maja i trwa do 2 czerwca. Warto zobaczyć pokazy ognia i muzykę, która sprawia, że jest tak fajnie! 10.) Andong Andong to jedno z najlepszych miejsc, położone nad rzeką Nakdong w Korei Południowej do odwiedzenia, jeśli kochasz muzea i historię. Gdy już tu będziesz, koniecznie odwiedź Muzeum Ludowe, które prezentuje lokalny folklor i tradycje z tego regionu. Alternatywnie, udaj się do Hahoe Folk Village, która serwuje tradycyjne dania kuchni koreańskiej w zabytkowych budynkach. Potem zajrzyj też do szkoły konfucjańskiej Dosanseowon. To miejsce, w którym prawie wydaje się, że czas się korzystasz z transportu publicznego, upewnij się, że jedziesz autobusem numer sześćdziesiąt siedem z samego miasta. W sumie zajmie to około 30 minut. 11.) Daegu Otoczone górami Daegu to czyste i niemal błyszczące miasto wizyta (czy to ma sens?). Jedną z najbardziej znanych rzeczy w Daegu jest Centrum Kultury Medycyny Orientalnej, ale jest w nim o wiele więcej niż tylko to. Gdy już tu będziesz, zrelaksuj się w Donghwasa. Teren jest oszałamiający i to świetny sposób na spędzenie słonecznego poranka. Alternatywnie udaj się do parku Apsan i podążaj ścieżkami i szlakami w okolicy. Aby coś przekąsić, zajrzyj do Sangju Shikdang, która serwuje smaczne koreańskie dania. Nie spodziewaj się niczego wymyślnego i możesz nawet nie dostać menu, ale jedzenie jest takie dobre! 12.) Gangneung Gangneung, położone w prowincji Gangwon-do, jest jednym z najlepsze miejsca w Korei Południowej do odwiedzenia, jeśli chcesz mieć pełny plan podróży. To znaczy, jest tak wiele do zrobienia! To takie miasto, które możesz odwiedzić przez tydzień i nadal nie zobaczyć ani nie doświadczyć wszystkiego. Po przyjeździe koniecznie zwiedź plażę Gyeongpo, zobacz Gangneung Seongyojang i podziwiaj widoki z Gyeongpodae. Czytaj więcej: Najlepsze rzeczy do zrobienia w Seulu 14 najlepszych rzeczy do zrobienia w Seulu Ostatnio na Instagramie (@HandLuggageOnly) Czy widziałeś nasz najnowszy film na YouTube? Kliknij tutaj, aby zasubskrybować nasz kanał YouTube
Czoi Dzong Hun, który w 2020 roku zbiegł z Korei Północnej przez granicę do Korei Południowej, ocenił, że "im cięższe czasy, tym surowsze stają się przepisy prawa i kary".
Najlepsza odpowiedź Cztery pory roku w Korei Na północnych i południowych półkulach naszej Ziemi na ogół występują sezony od najzimniejszego do najgorętszego, podobnie jak Vivaldi stworzył serię arcydzieł „Cztery pory roku”. Podobnie Korea ma cztery pory roku jako klimat wschodnio-kontynentalny . # 1. Wiosna (봄, bom [pom]): od marca do maja Wczesną wiosną robi się coraz cieplej. Niektóre Kwiaty pękają, ogłaszając nadejście wiosny. Rodziny Egret ponownie przyjeżdżają do Korei i zaczynają budować nowe domy do zamieszkania. Wraz z pogłębianiem się wiosny pogoda staje się zmienna. Czasami pada bardziej niż zima. Jednak wiosna jest jednocześnie najsuchszą porą roku w Korei. Tak więc pożary występują głównie wiosną niż zimą. W 2019 roku w Korei Południowej doszło do poważnych i masowych pożarów w kwietniu. Kwiecień to chyba najpiękniejszy miesiąc w Korei. W tym sezonie pękają różne kwiaty, krajobraz staje się kolorowy. Tu i ówdzie są kolory biały, żółty, jasnozielony, różowy. (from 봄, 꽃, 그리고 사랑 이 있는 봄 풍경 …. 봄 은 아름답고, 그리고 사랑 이다. 이 봄 이 사람 의 마음 을 들뜨게 … | moje następne życie, tutaj. | Projekt permakultury, Korea, Krajobraz ) Jednak z jednej strony jest to również najbrudniejszy sezon. Jest to spowodowane drobnym kurzem wiosną. (from ) W Korei można zobaczyć wiele osób noszących maski, aby zapobiec drobnemu pyłowi wiosną. W maju Ochocki masa powietrza rozszerza się na Koreę od wschodu. To sprawia, że ​​niektóre obszary, takie jak Seul, są gorące i wietrzne. Dzieje się tak, ponieważ po prawej stronie Półwyspu Koreańskiego znajdują się wysokie góry, co powoduje, że Foehn wieje na zachód. W tym sezonie w Seulu panują upały jak w letnie dni. # 2. Lato (여름, yeoreum [jʌrɯm]): od czerwca do sierpnia Wraz z porą roku staje się latem, robi się coraz cieplej. Najwyższa temperatura zaczyna dochodzić nawet do około 30ºC. Pod koniec czerwca nadchodzi pora deszczowa w Azji Wschodniej. Nazywa się jangma (장마) po koreańsku, meiyu (梅雨) po chińsku mandaryńskim i tsuyu (梅雨: つ ゆ) po japońsku. Ziemia jest chłodzona, ale w tej porze jest dużo dni deszczowych. (z ” 장마 시작 „26 일, 서울 · 경기 · 충남 호우 주의보 ‥” 최고 시간당 30㎜ ↑ 비 „- 서울 투데이 ) Teraz, kiedy jestem pisząc tę ​​odpowiedź 30 czerwca 2019 roku, jest na jangma. Lało przez cały dzień. W porze letniej możesz być lepki i wilgotny. Wilgoć ta czasami powoduje problemy zdrowotne zwykle związane z grzybami. Mimo że przez wiele dni pada deszcz i ma około 20ºC, nadal jest gorąco z powodu wilgoci. Dżangma jest naprawdę ważna dla Korei, ponieważ około 30\% wszystkich opadów w Korei przypada w tym sezonie. Innymi słowy, jeśli w sezonie nie będzie wystarczająco dużo opadów, Korea może później cierpieć z powodu suszy. ( from 해무 에 갇힌 부산, 구름 위 를 걷는 시민들… 장마 가 떠난 뒤 이색적인 풍경 들 ) Czasami letni deszcz sprawia, że niesamowita scena w pobliżu morza. Powyższe zdjęcie przedstawia Busan w Korei Południowej. W Pusanie nad morzem występuje często, zwłaszcza w okresie od czerwca do lipca. Po porze deszczowej zaczyna się najgorętszy sezon w Korei. Nazywamy to 한여름 (hannyeoreum [hannjʌrɯm]). W tym sezonie występuje fala upałów, która czasami zabija ludzi. Kiedy temperatura osiąga szczyt, jest to od 35ºC do nawet 40ºC. (from [오늘 날씨] 폭염 · 열대야 다시 시작… 수원 23∼33 도 인천 24∼32 도 ) W tym sezonie występują gorące noce zwane „tropikalną nocą (열대야, yeoldaeya [ jʌldeja]). ” Kiedy nadchodzi tropikalna noc, najniższa temperatura sięga ponad 25ºC, przez co możesz mieć problemy ze snem bez lodówki. Kiedy temperatura przekracza 30ºC, kiedy jest najniżej, nazywa się to „super tropikalną nocą (초 열대야, choyeoldaeya [tɕʰo-])”. Ponieważ na Ziemi robi się coraz cieplej, te sezony również się wydłużają. / p> # 3. Jesień (가을, gaeul [kaɯl]): od września do listopada We wrześniu dzienna różnica temperatur rozszerza się od około 20ºC lub mniej do 30ºC lub więcej. Oznacza to, że możesz poczuć, że jesień nadchodzi rano lub w nocy, ale w ciągu dnia nadal jest latem. Wraz z pogłębianiem się sezonu i zbliżaniem się do października, zmienia się w prawdziwą jesień. Od końca października do początku listopada góry i wzgórza zamieniają się w klony. (od ) A więc jesień od końca listopada to kolejny kolorowy sezon w Korei. Nie trzeba dodawać, że w ciągu dnia nie jest ani gorąco, ani zimno. # 4. Zima (겨울, gyeoul [kjʌul]): od grudnia do lutego Kiedy dochodzi do grudnia, to początek zimy. Liście opadają w dół, a drzewa obnażają jego formy z gałęziami. Wietrzne dni występują częściej niż kiedykolwiek wcześniej. Najniższa temperatura ostatecznie osiąga poniżej 0ºC. Pogoda wysycha i wytwarza iskry, których można doświadczyć, gdy dotkniesz czegoś włochatego lub futrzastego. Gdy temperatura jest wystarczająco niska i opady atmosferyczne, to dzień śniegu. (from 마음 을 포근 하게 하는 강원도 의 새하얀 눈 세상 – 나라 사랑 신문 ) Szczególnie Gangwon-do (강원도) słynie z obfitych opadów śniegu każdej zimy. Dzieje się tak, ponieważ zimą w Korei wiatr wieje z północnego zachodu na południowy wschód. Wynika to głównie z wysokiego ciśnienia na Syberii, które zawiera lodowate wiatry. Tak więc, kiedy ta masa powietrza dociera do Korei, Korea doświadcza zimnej fali, która zamraża wszystko, nawet pękające rury wodne. Najniższa temperatura sięga poniżej -10ºC, a najwyższa może spaść nawet poniżej 0ºC. To zamarznięty świat Elsy. (from 수도관 동파 로 생긴 고드름 ) To najlepszy sezon na wirusy grypy. W Korei Południowej sezon grypowy występuje prawie co roku. Zimne i suche warunki są najlepszym środowiskiem do przetrwania wirusów grypy; innymi słowy, gorący i wilgotny jak lato w Korei to dla nich najgorszy sezon. Dlatego w wielu szkołach uczniowie noszą maski, aby zapobiec grypie. (od 지난달 학생 독감 환자` 작년 30 배 `, 이른 한파 탓… 소독 · 예방 비상등 ) Najzimniejszym miesiącem w Korei jest styczeń, pierwszy miesiąc roku. To pora ferii zimowych. Kiedy nadchodzi luty, pogoda zaczyna się nieco rozluźniać przed następną wiosną. Ale to nie jest aż tak dużo do zauważenia przed marcem. Odpowiedź Mieszkam w Korei przez dość długi czas (15 lat) i spróbuję wyjaśnić aspekty, które lubię i nie lubię. Lubię… koreańskie potrawy. Po prostu spójrz na nie. Hmm, spójrz na nie. Poważnie, samo patrzenie na nie sprawiało, że ślinka mi się śliniła. Korea ma jedną z najbogatszych kultur kulinarnych na świecie. Miałem zaszczyt dorastać w takim kraju i mam mamę, która gotuje najlepsze potrawy. To znaczy, nawet gdybym urodził się w USA, a moja mama gotowała amerykańskie potrawy, prawdopodobnie bym je polubił, ale i tak nie kocham ich. Dla tych, którzy zastanawiają się, czym są poszczególne zdjęcia… (od góry do dołu) Kim-chi-jji-gae (김치 찌개) Sam-gyeop-sal (삼겹살) Jok-bal (족발) Kal-gook- więc (칼국수) Jjim-Dalk (찜닭) Oto pięć koreańskich potraw, które najbardziej lubię. Uwielbiam koreańskie jedzenie i żałuję, że nie mogę jeść prawdziwych koreańskich potraw w USA. Chodzi mi o to, że w USA są naprawdę dobre koreańskie restauracje, ale często są one drogie i gorsze od tych robionych lokalnie w Korei. Tani, szybki i wydajny transport publiczny. Koreański transport publiczny jest niedrogi, szybki i wydajny. Większość ludzi nie zna pociągu „KTX”, który jest koreańską wersją pociągu pociskowego, z powodu dużej popularności i doskonałości Shinkansena. Uwielbiam też Shinkansen (chociaż jeszcze na nim nie jeździłem. Będę tego lata, kiedy pojadę do Japonii! Hurra!). Jednak Shinkansen jest często zbyt drogi. Na przykład, jeśli chcesz jechać na stację Nagoya ze stacji Tokio, odległość wynosi około 220 mil, a Hikari shinkansen jadący z Tokio do Nagoi w około 2 godziny będzie kosztować 10360 jenów (miejsce niezarezerwowane. Zarezerwowane miejsce będzie kosztować dodatkowe 730 jenów), czyli około 93,1 USD (21 maja 2017 r.). Jeśli chcesz jechać na stację Busan ze stacji w Seulu , odległość wynosi około 250 mil (stosunkowo podobna do tej między Tokio i Nagoyą). Pociąg KTX z Seulu do Pusanu w około 2 godziny i 40 minut kosztuje 59800 wonów, czyli około 53,5 USD (21 maja 2017 r.). W Japonii ludzie nie mogą podróżować po kraju tylko dlatego, że transport jest ZBYT DROGI. (Cudzoziemcy mogą przejechać obok JR, ale jest to zabronione dla obywateli Japonii) W Korei ludzie często podróżują po całym kraju, ponieważ transport jest tani i łatwy. Nie tylko pociągi, ale także autobusy, samoloty, taksówki, metro itp. Z wyjątkiem samolotów, w zasadzie każdy środek transportu jest tańszy niż w innych krajach. Wszystko dzieje się szybko. Ze względu na narodowy charakter Koreańczyków „rób wszystko tak szybko, jak tylko możesz”, wszystko przebiega szybko. Jeśli chcesz zrobić paszport, po prostu udaj się do urzędu rejonowego we własnym okręgu i powiedz „Chcę paszport”. Zmuszą Cię do złożenia wniosku wypełniając kilka formularzy i otrzymasz go w ciągu zaledwie 3 dni roboczych . Słyszałem, że w USA zajmuje to od 4 do 6 tygodni. Kiedy idziesz do restauracji, jedzenie wychodzi dość szybko. Wchodzisz i siadasz na wolnym miejscu. Następnie przyjdzie kelner i odbierze zamówienie, a jedzenie zostanie wydane zwykle w ciągu 10–15 minut. Jeśli trwa to dłużej niż 20 minut, w Korei jest uważane za „spóźnione”. Z podatkiem, bez wskazówek. Och, nie tylko mi się to podoba, uwielbiam . W USA, patrząc na menu, koszt nie odzwierciedla faktycznej kwoty, jaką płacisz. Jeśli zamawiasz jedzenie, które kosztuje 15 $, musisz pomyśleć o dodatkowym podatku i napiwku, który musisz dać kelnerowi / kelnerce. W związku z tym skończy się to na 20 USD. Jednak w Korei nie ma czegoś takiego jak „napiwki”. Społecznie nie jest akceptowane dawanie napiwków kelnerom i kelnerkom (niektóre eleganckie restauracje to ale jest to naprawdę rzadkie). Ponadto, kiedy jedziesz do Korei i patrzysz na menu, koszt zapisany w menu jest dokładnie tym, ile musisz zapłacić, ponieważ koszt jest „wliczony w podatek”. Uznałem to za oczywiste, a kiedy przyjechałem do USA, Brakowało mi koreańskiego systemu cen… To było takie wygodne i proste. Nie lubię… Społeczna „hierarchia” W Korei istnieje społeczna „hierarchia”, chociaż jej nie widać kiedy odwiedzasz Koreę jako turysta. Przyczynia się do tego wiele zmiennych. Wyjaśnię ci trochę z nich. Po pierwsze, wiek wpłynie na twoją siłę mowy. Kiedy jesteś starszy niż ktokolwiek inny, możesz zastąpić wszystko, co mówi młodsza osoba. Nawet jeśli młodsza osoba uważa, że ​​to niesprawiedliwe lub niewłaściwe, nie może nic powiedzieć po prostu dlatego, że osoba, która mówi, jest od niej starsza, więc musi być temu posłuszna. To tylko jedna z pozostałości „konfucjanizmu”, który Korea odziedziczyła po Chinach w XV wieku. Oznacza to, że nie możesz przyjaźnić się z nikim poniżej lub powyżej swojego wieku. Jeśli teraz mam 18 lat, to zawsze będę musiał mówić z szacunkiem. (Trochę trudno to wyjaśnić po angielsku, ale zasadniczo jest to tak, jakby ~ 요, ~ 합니다, ~ 입니다 mówiło w bardziej honorowy sposób do starszych). Jeśli nie zastosujesz się do tego, zostaniesz uznany za „brak szacunku” i zostać skarcony, a nawet uderzony. Uwaga: koreański system wiekowy bardzo różni się od obowiązującego w każdym kraju. W Korei, kiedy się rodzisz, automatycznie kończysz rok. Wtedy, gdy nadejdzie pierwszy dzień nowego roku, masz 2 lata. Potem przychodzi pierwszy dzień nowego roku po tym roku, masz 3 lata. Oznacza to, że jeśli ktoś urodzi się 31 grudnia 2016 r., Będzie miał 2 lata, mimo że to dziecko urodziło się mniej niż 24 godziny temu. Po drugie, Twoja alma mater ma znaczenie bardzo . Niektóre czołowe uniwersytety w Korei to Seoul National University, Korea University, Yonsei University itd., A jeśli chodziłeś do tych szkół, ludzie automatycznie będą cię podziwiać i myśleć, że jesteś mądry. Uważają, że dyplom uzyskany na tych uczelniach jest wskaźnikiem „sukcesu” w życiu społecznym. Jeśli nie jesteś ze szkoły, która jest szeroko znana w Korei, ludzie pomyślą, że nie uczyłeś się tak ciężko w szkole średniej i pomyślą, że jesteś głupi, a czasem nawet bezużyteczny. Ponadto, jeśli pochodzisz ze szkół „Ivy League”, Koreańczycy pomyślą, że jesteś jakimś geniuszem i będą cię podziwiać nawet bardziej niż wtedy, gdy jesteś z najlepszych koreańskich uniwersytetów. Nie mam pojęcia, dlaczego, ale obsesja Koreańczyków na punkcie Ivy League jest szalona. Po trzecie, twoja praca też będzie miała znaczenie. To trochę dziwne, ale ludzie myślą, że bycie lekarzem, prawnikiem, sędzią (w sądzie), profesorem, pracownikiem najemnym w znanych firmach (Samsung, Hyundai itp.) To „udane życie” w Korei. . Są pewne rodzaje pracy, które Koreańczycy uważają za „udane”. Ludzie będą cię podziwiać, gdy będziesz mieć takie prace. To nie jest tak, że ludzie będą cię poniżać, gdy masz inne zawody niż te zawody, ale nadal istnieje rozbieżność społeczna. Te zmienne przyczynią się do twojej społecznej „ hierarchii i określą, jak jesteś traktowany wśród ludzi w społeczeństwie koreańskim. Umieszczam cudzysłów w hierarchii, ponieważ nie jest to łatwo widoczne w oczach obcokrajowca, ale w oczach rodowitego Koreańczyka jest łatwo widoczne. Edukacja Jak powiedziałem powyżej, część społecznej „hierarchii” jest określana przez uczęszczanie na prestiżowy dostaniesz się na jeden z tych uniwersytetów, będziesz miał stosunkowo łatwy czas na znalezienie pracy i awans. Dlatego studenci mają obsesję na punkcie dostania się na jeden z tych uniwersytetów. Uczą się ciężko i często są pozbawieni snu. (Jeśli chcesz przyjrzeć się, jak żyją licealiści w Korei, spójrz na odpowiedź Phillipa Yoona na pytanie Jaki jest przeciętny dzień ucznia w Korei Południowej?) Nauka dotyczy tylko tego, „jak skutecznie rozwiązać zadanie testowe i szybko, „nie o”, aby zrozumieć tę treść i jak zastosować ją w prawdziwym świecie. ”W koreańskim liceum, kiedy nie rozumiałem, jak działają funkcje pierwotne, starałem się je dokładnie przetrawić. nie działało i skonsultowałem się do mojego nauczyciela matematyki. Powiedział: „Jeśli nie możesz zrozumieć, po prostu zapamiętaj to”. To właściwie podsumowuje, w jaki sposób koreańskie szkoły kształcą swoich uczniów. Celem nie jest „faktyczne nauczenie się materiałów”, ale „zapamiętanie i pomyślne przystąpienie do egzaminu”. Z powodu tego stylu nauczania sam czasami robiłem to, gdy byłem w USA . Kiedy studiowałem elektromagnetyzm, nie rozumiałem niektórych części (prawo Biota-Savarta, prawo Maxwella-Amperea) i po prostu zapamiętałem równania i problemy bez zrozumienia. Jestem do tego przyzwyczajony i naprawdę powinienem przestać to, kiedy idę na studia, ponieważ wiedza, jak rozwiązać pytanie testowe, nie oznacza, że ​​faktycznie rozumiesz materiał. Różne dyskryminacje Jeśli jesteś czarnoskórym mieszkającym w Korei, pech. Koreańczycy uważają, że czarnoskórzy są gorsi, nieinteligentni, niekompetentni. Nie lubią ich mieszkających w Korei. Chociaż to się zmienia Stopniowo wraz z kształceniem się młodszych pokoleń, jeszcze starsze pokolenia będą często chudnąć k w ten sposób. Jednak Koreańczycy nie mają żadnych złych uczuć w stosunku do białych ludzi. Koreańczycy lubią białych ludzi i ich podziwiają. Myślą, że biali są lepsi. Nie lubię tego rodzaju dyskryminacji, ale nadal tak jest w koreańskim społeczeństwie. Jeśli jesteś gejem, lesbijką lub jakąkolwiek inną orientacją seksualną, to znowu pech. Nie ma takich pojęć jak „facet lubi faceta” lub „dziewczyna lubi dziewczynę”. W dzisiejszych czasach to się również zmienia stopniowo, ale mimo to, jeśli masz inną orientację seksualną niż „heteroseksualna”, ludzie nie zaakceptują cię jako kim jesteś. Dlatego w Korei jest mało społeczności LGBTQ i są oni bardzo tajemniczy. Duża presja społeczna Ludzie bardzo Cię oczekują, gdziekolwiek jesteś. Zawsze chcą, żebyś osiągnął więcej i odniósł sukces. Dzieje się tak zwłaszcza w Twojej rodzinie. Twoi rodzice będą nalegać, abyś odnosił sukcesy w nauce w szkole i wyślą cię do hagwons (prywatna akademia uzupełniająca edukację poza szkołą). Jeśli nie uzyskasz dobrej oceny, rodzice będą cię skarcić. Jeśli nie dostaniesz się na prestiżowy uniwersytet lub nie dostaniesz dobrej pracy, twoja rodzina będzie cię wstydzić. (To wiąże się w dużym stopniu z aspektem „hierarchii” społecznej, który wyjaśniłem powyżej). Ten aspekt jest skrajny w Korei Południowej i powoduje, że co roku w Korei wielu ludzi popełnia samobójstwo. To pochodzi z lat pięćdziesiątych XX wieku, kiedy Korea była jeszcze krajem trzeciego świata, a ludzie próbowali szybko rozwijać Koreę po wojnie koreańskiej. Dzięki temu Korea była w stanie szybko się rozwijać i Korea znajduje się w miejscu, w którym jest teraz, ale czasami jestem sceptyczny, jeśli na ludzi trzeba naciskać nawet teraz. Może to dlatego, że Korea jest małym krajem i jest tak wielu ludzi w tak małym kraju, a ludzie muszą przetrwać w tak konkurencyjnym kraju. Mogę kontynuować, ale myślę, że omówiłem podsumowanie pytania. Ogólnie Korea Południowa jest atrakcyjnym krajem. Zachęcam do odwiedzenia raz w życiu; nie pożałujesz. Jednak życie w Korei jako Koreańczyk jest stresujące i stresujące. Osobiście lubię Koreę Południową jako kraj, ale nie podoba mi się to, co dzieje się w Korei między ludźmi tak bardzo. Zrozumiesz, o czym mówię, jeśli dokładnie przeczytasz całą moją odpowiedź.
Przypadki zbiorowych samobójstw otaczane są w Korei Południowej pełnym żalu uwielbieniem. A przecież to nie są ludzie, którzy cierpieli na chroniczne schorzenia psychiczne.
Start Kultura Koreańskie zwyczaje Autor: Mateusz Petkiewicz Opublikowano: 19-05-2014 23:15 Zaktualizowano: 14-04-2018 13:02 W kulturze koreańskiej, tak jak w każdej innej, zakorzenione są konkretne wzorce zachowań i zwyczaje towarzyszące mieszkańcom Korei w życiu codziennym. Wybierając się do tego kraju warto się z nimi zapoznać nie tylko po to, by poszerzyć swoją wiedzę w tym temacie, ale również w celu uniknięcia niepożądanego faux pas. Jako obcokrajowcom ewentualne gafy zostaną nam oczywiście wybaczone i będą potraktowane z przymrużeniem oka, niemniej jednak zrobimy dużo lepsze wrażenie, jeśli wykażemy się znajomością niektórych zwyczajów obowiązujących w Korei. Poniżej przedstawiamy niektóre z nich. Podstawową zasadą, jeśli chodzi o wszelkiego rodzaju spotkania jest to, by pokłonić się każdej z osób uczestniczących w spotkaniu. Należy przy tym pamiętać, że osoba o niższym statusie społecznym bądź młodsza zawsze kłania się pierwsza. W przypadku Koreańczyków mieszkających na stałe za granicą lub obcokrajowców, po tradycyjnych ukłonach, wymienia się również uściski dłoni, przez co niejako łączy się kultury wschodu i zachodu. Jeśli znajdziemy się w nowym towarzystwie powinniśmy zawsze poczekać, aż zostaniemy oficjalnie przedstawieni. Warto też wiedzieć, iż żeby uniknąć niespodzianek, szczegóły na temat naszej osoby zostały przekazane osobom, którym jesteśmy przedstawiani, jeszcze przed spotkaniem. Wychodząc należy pożegnać się z każdym z osobna. Po zaproszeniu do czyjegoś domu bardzo często wszyscy goście spotykają się w umówionym miejscu i razem jadą do celu. Jeśli jesteśmy spóźnieni, nie wpadajmy w panikę - trzydziestominutowe spóźnienie jest powszechnie akceptowalne. Przed wejściem do domu zawsze należy zdjąć buty. W wielu domach są służące do tego przedsionki. Po wejściu gospodarze witają każdego z gości indywidualnie. Przy stole wszelkie napoje są zawsze nalewane w obecności gości przez pana domu; nigdy nie robi tego gospodyni. Po zakończonej wizycie gospodarze zazwyczaj odprowadzają gości do bramy lub samochodu, gdyż uważa się, iż żegnanie gości w domu jest dla nich obrazą. Na drugi dzień po spotkaniu zaleca się przesłać osobom nas goszczącym notkę z podziękowaniami. Warto też zapamiętać, by nie iść w gości z gołymi rękami. Dobrze jest zabrać ze sobą owoce, kwiaty lub czekoladki. Jeśli zostaniemy zaproszeni do koreańskiego domu na obiad, musimy zapamiętać kilka zasad obowiązujących przy stole. Zawsze należy poczekać aż zostanie nam wskazane miejsce gdzie mamy usiąść. Jest ono ustalane przez gospodarzy jeszcze przed naszym przybyciem. Najpierw obsługiwani są najstarsi i to oni rozpoczynają jedzenie. W trakcie posiłku nigdy nie należy wskazywać pałeczkami ani wbijać ich w jedzenie. Kostki i skorupki z owoców morza należy odkładać na dodatkowy talerzyk albo na stół. Wskazane jest, żeby spróbować odrobinę z każdej potrawy. Jeśli jesteśmy ciekawi, możemy zapytać o rzeczy na stole, których nie znamy. Kiedy za pierwszym razem zostanie nam zaproponowana dokładka, powinniśmy odmówić. Dopiero gdy propozycja zostanie powtórzona lub gdy gospodarz będzie nalegał możemy się zgodzić. Po skończonym posiłku nasz talerz powinien być pusty, dlatego nie należy nakładać sobie więcej niż możemy zjeść. To, że skończyliśmy posiłek powinniśmy zasygnalizować odkładając pałeczki na podstawkę lub na stole; nigdy nie powinno się ich kłaść na miseczce do ryżu. Prezenty stanowią bardzo ważny element we wszelkiego rodzaju relacjach, czy to na stopie oficjalnej czy przyjacielskiej. Wybierając prezent należy zawsze wziąć pod uwagę zamożność osoby, którą chcemy obdarować. Wynika to z prostej reguły, iż dając komuś prezent na pewno możemy się spodziewać rewanżu. Podarowanie osobie niezamożnej bardzo drogiego prezentu postawi ją w bardzo niekomfortowej sytuacji, gdyż nie będzie ona w stanie odwdzięczyć się podarkiem z tej samej półki cenowej. Decydując się na zakup prezentu, ze względu na koreańskie przesądy, zaleca się unikanie jakiegokolwiek powiązania z liczbą 4, która uznawana jest za przynoszącą pecha. Wręcz przeciwnie natomiast jest z liczbą 7, którą uważa się za szczęśliwą. Chcąc więc okazać sympatię oraz swoje pozytywne nastawienie wobec danej osoby warto wykazać się kreatywnością i zainwestować w coś związanego z siódemką bądź taką też ilość drobiazgów składających się na prezent. Z pewnością zostanie to docenione. Pakując podarek należy dołożyć wszelkich starań, by efekt końcowy był estetyczny i przyjemny dla oka. Wskazany jest papier pakunkowy w kolorach czerwonym, żółtym czy różowym, natomiast zdecydowanie należy unikać kolorów zielonego, białego i czarnego. Ewentualne bileciki czy karteczki dołączane do prezentu nie powinny być wypisywane czerwonym długopisem. Podczas wręczania podarku zawsze używamy dwóch rąk. Warto też wiedzieć, że zazwyczaj prezenty nie są rozpakowywane po otrzymaniu. Zwyczaje w Korei Południowej I. Śluby Ślub w Koreii jest generalnie utrzymany w zachodnim duchu - w kościele albo hali ślubnej. Jeśli wybierasz się na ślub (bądź pogrzeb) stosownym jest zabranie ze sobą białej koperty zawierającej pewną sumę pieniędzy. Dawanie komuś pieniędzy bezpośrednio jest uważane za niegrzeczne. Wyjątek stanowi jedynie płacenie sprzedawcy za zakupiony towar. Wiele ślubów wciąż planuje rodzina przez swego rodzaju swata. Bardzo często Koreańczycy umawiają się z ludźmi wybranymi przez rodzinę albo swata. Koreańczycy nie okazują uczuć publicznie. Przytulanie się czy całowanie jest uważane za mocne naruszenie panującej etykiety. Powstrzymywanie emocji, zgodnie z zasadami Konfucjanizmu, jest symbolem kultury osobistej. Całkiem powszechne jest zjawisko rodziców mieszkających wraz z najstarszym synem i jego żoną. Jest to oznaka dziecięcej pobożności lub poczucia oddania wobec rodziców. II. Zwyczaje generalne Na ulicach spotyka się nastolatków obejmujących się ramionami i nastolatki chodzące za rękę. Jest to oznaka intymności. Dotykanie bliskich przyjaciół w czasie rozmowy jest jak najbardziej dopuszczalne. Koreańczycy dotykają wszystkie dzieci, żeby okazać im ciepło. Dla dziecka jest to komplement kiedy okaże mu się, że uważa się je za słodkie. Wpadanie na ludzi na ulicy nie jest źle odbierane jeśli się nie pcha kogoś z zamierzenia. Kiedy wchodzi się do czyjegoś domu należy ściągnąć buty. Zazwyczaj przy wejściu są półki na obuwie gości. Rodzina jest najważniejszą częścią koreańskiego życia. Zgodnie z konfucjańską tradycją, ojciec jest głową rodziny i jest odpowiedzialny za zapewnienie wyżywienia, odzienia i schronienia, a także decyduje o małżeństwach i przeprowadzkach (muszą być przez niego zaakceptowane). Najstarszy syn ma specjalne obowiązki względem całej rodziny, zaczynając od rodziców, potem od najstarszego do najmłodszego brata, potem synów, żony, a na końcu córek. Majątek rodzinny jest znacznie ważniejszy od indywidualnego. W progu można spotkać powieszone wysuszone czerwone papryczki. Oznacza to nadchodzące narodziny chłopca w ciągu tygodnia. 60 lat jest uznawane za cykl w azjatyckim zodiaku, dlatego urządzane są duże przyjęcia dla tych, którzy kończą tyle lat. W przeszłości wiek 60 lat przekraczał średnią życia w Korei. Teraz jest to wiek, kiedy mężczyzna może przejść na emeryturę i pozwolić swoim synom zapewnić mu wsparcie. Liczba 4 jest uznawana za pechową (tak jak na zachodzie liczba 13). Wywodzi się to z koreańskich sylab wywodzących się z chińskich znaków. Zarówno 四 (4) jak i 死 (śmierć) wymawiane są w ten sam sposób - 사 (sah). Napisanie czyjegoś imienia czerwonym atramentem jest równoznaczne ze stwierdzeniem, że dana osoba jest martwa lub wkrótce umrze. W Korei, nazwisko jest dawane najpierw. Imiona są rzadko kiedy stosowane przy zwracaniu się do kogoś z powodu społecznej hierarchii ustanowionej przez Konfucjanizm. Zwracanie się kogoś używając jego tytułu lub pozycji jest najbardziej odpowiednie. Tyczy się to 선생님 (sunsaengnim - nauczyciel) lub 박사 (paksa - lekarz). Jednostki, które zdobyły te tytuły są darzone większym szacunkiem, ponieważ, zgodnie z konfucjańską tradycją, należy się on uczonym. Kobiety nie są już takie odosobnione w domu, jak było to wcześniej. Jednak ciągle rzadko spotyka się, żeby kobiety dołączały do swoich mężów, w czasie gdy spędzają wieczór na mieście. Wiele kobiet zdobywa teraz stopnie naukowe, jednak wciąż najważniejsze jest, aby zajmowały się rodziną. Dawanie prezentów jest ważną częścią koreańskiej tradycji. Mogą być one dawane, aby uczcić związek pomiędzy ludźmi, przed nawiązaniem interesów, lub przy zwróceniu się do kogoś o wyższej pozycji o pomoc. Na ogół, gdy ktoś daje komuś prezent lub przysługę, oczekuje odwzajemnienia. Koreańczycy rzadko kiedy otwierają prezenty publicznie. Osoba, której dajemy prezent może go po prostu odłożyć na bok, aby uchronić dającego przed zakłopotaniem wynikającym z ubogości prezentu. Ewentualnie otworzy go, kiedy się ją o to grzecznie poprosi. III. Szacunek Podczas picia ze znacznie starszą osobą, należy odwrócić głowę, żeby wypić zawartość kieliszka. Niektórzy Koreańczycy mogą się czuć dziwnie, widząc takie zachowanie u obcokrajowca, a wtedy powiedzą o tym. Gdy idąc ulicą palisz papierosa i zbliżasz się do starszej osoby to albo go schowaj, albo wyrzuć. Nastolatki zwyczajowo palą na klatkach schodowych albo na poziomie piwnicy w budynkach, z dala od wzroku dorosłych. Dla ludzi ze wschodu wydaje się to być seksistowskim podejściem, ale kobieta paląca jest uważana za kobietę lekkich obyczajów. Koreańczycy wierzą, że bezpośredni kontakt wzrokowy podczas konwersacji jest wyrazem śmiałości i żeby być uprzejmymi, skupiają się na rozmowie, unikając patrzenia rozmówcy w oczy. Młodzi ludzie z szacunku dla starszych ustępują im miejsca w zatłoczonych autobusach czy metrze. Obecnie nie wszyscy, ale większość. Wielu Koreańczyków nigdy by nie oczekiwało takiego zachowania w przypadku ludzi z zagranicy, więc jeśli do takiej sytuacji dojdzie, że obcokrajowiec ustąpi miejsca, jest postrzegany jako dobrze wychowany gość w ich kraju. Koreańczycy kłaniają się i wymieniają uściski dłoni w tym samym czasie. Głębokość ukłonu zależy od różnicy wiekowej pomiędzy osobami. Gdy coś dostajesz (prezent, długopis, filiżankę etc.) od starszej osoby, w czasie odbierania rzeczy powinieneś używać obydwu rąk i się pokłonić. Jeśli coś jest na tyle małe, że zmieści się w dłoni wtedy użyj tylko jednej ręki, a drugą złap się za przedramię jakbyś je podtrzymywał. Jeśli wymieniasz uścisk dłoni ze starszą osobą użyj obydwu rąk. Konfucjańska tradycja wymaga aby starszyzna była cały czas traktowana z ogromnym szacunkiem. Gdy starsi ludzie są obecni w pomieszczeniu, młodzi Koreańczycy nigdy nie próżnują, nie noszą okularów przeciwsłonecznych ani nie zaczną posiłku pierwsi. Związki z przyjaciółmi są jednym obszarem, gdzie Koreańczycy postrzegają się nawzajem jako równych sobie. Określenie "przyjaciele" tak naprawdę oznacza ludzi urodzonych tego samego roku co dana osoba, zdolnych tego, by być z nią równymi. Autor Mateusz Petkiewicz - programista, grafik, fotograf i kulturoznawca w jednym. Digital nomad. Pasjonat kultury Korei Południowej od 2003 roku. Bloger z zamiłowania, pragnący przybliżyć Ci ten kraj pachnący szybkim wifi i kimchi. Podobał Ci się ten wpis? Zapisz się na Newsletter Dołącz do 1200+ osób, które oprócz priorytetowych powiadomień o wpisach dostają również dodatkowe ciekawostki. Kategorie Tagi Poznaj nas! Newsletter Czytaj kolejne
Restauracja reklamująca Bosintang, tradycyjną koreańską zupę z psiego mięsa. W Korei Południowej właściciele restauracji protestują przeciwko zakazowi spożywania psiego mięsa. Zakaz może wejść w życie w 2027 r. z trzyletnim okresem karencji i wsparciem finansowym dla firm. Grupy broniące praw zwierząt poparły zakaz, ale "Kiedy zapytałem: "Co Wielki Wódz myśli o papieżu, głowie Kościoła?", moi rozmówcy przerwali rozmowę. Nie wiedzieli, kto to jest Ojciec Święty" - wspomina swoją wizytę w Korei Północnej prof. dr hab. Waldemar Dziak, specjalista od problematyki północnokoreańskiej, wykładowca Collegium Civitas i PAN. "Żeby zrozumieć specyfikę północnokoreańską, przede wszystkim trzeba wiedzieć, że to jedyne państwo na świecie, gdzie całe społeczeństwo - 25 milionów - podzielono na trzy klasy, według stopnia lojalności dla wodza i dla reżimu" - tłumaczy. Jak podkreśla, "na zewnątrz to społeczeństwo przypomina zwarte roboty". Ale co tak naprawdę dzieje się w głowie Koreańczyka z północy i czy da się stworzyć jego portret? Anna Gańczarek-Rał, RMF FM: Czy da się przedstawić rys psychologiczny, społeczny mieszkańca Korei? Wiadomo, co tak naprawdę siedzi w głowie Koreańczyka z północy? Prof. dr hab. Waldemar Dziak, Collegium Civitas: To jest pytanie, nad którym dzisiaj głowią się sztabowcy i wywiady w Tokio, Seulu, Waszyngtonie, Pekinie, Moskwie i w każdej stolicy azjatyckiej. Bo to jest największa tajemnica społeczności północnokoreańskiej. Pamiętajmy, że Korea Północna to państwo niepodobne do żadnego innego na świecie. To państwo totalitarne, gdzie ideologia nie jest ani komunistyczna, ani nacjonalistyczna. To jest raczej taka mieszanka wybuchowa nacjonalizmu, rasizmu, ksenofobii, szowinizmu, stalinizmu, maoizmu, polpotyzmu i to wszystko jeszcze okraszone konserwatyzmem. I to jest ideologia dżucze - ta, która rządzi. Pani pytanie jest o tyle trudne, że w tym kraju nie prowadzi się żadnych badań socjologicznych, żadnych badań opinii publicznej i żaden obcokrajowiec, uczony, ekspert nie może tam pojechać i zaproponować, że on zrobi jakieś badania, bo chciałby się tego dowiedzieć. To jest w ogóle niemożliwe. Korea Północna jest najbardziej zamkniętym państwem i najbardziej zamkniętym społeczeństwem - to znaczy izolowanym od wszelkich kontaktów i wpływów zewnętrznych. Przeciętny obywatel Korei Północnej nie ma zielonego pojęcia co się dzieje na świecie. Jak daleko sięga indoktrynacja? Koreańczyk naprawdę uznaje Kimów za bogów? Byłem wiele razy w Korei. Raz, kiedy zapytałem: "Co wielki wódz myśli o Ojcu Świętym, papieżu, który jest głową Kościoła?", moi rozmówcy przerwali rozmowę. Nie wiedzieli kto to jest papież! Dopiero na drugi dzień dowiedzieli się i z dumą poinformowali, że już możemy porozmawiać. Na pytanie mojego doktoranta o Jugosławię, byli przekonani, ze Jugosławia nadal istnieje - jako niepodległe państwo. Koreańczycy Północni do dziś nie wiedzą, że ludzie byli na Księżycu, bo niestety, tymi ludźmi byli Amerykanie, czyli wrogowie, jankesi, imperialiści, wilkołaki, więc "nie mogli" być na Księżycu. To kto jest dla nich najważniejszy? Kiedyś niemiecki dziennikarz zapytał, czy są w Korei ludzie wierzący. Funkcjonariusze przyprowadzili Koreankę, która powiedziała, że jest wierzącą chrześcijanką i uwielbia Kim Ir Sena. Dziennikarz zapytał ją, czy nie ma sprzeczności między miłością i wiarą w Boga i miłością i wiarą w Kim Ir Sena. Odpowiedziała z pełnym przekonaniem, że przecież to jedna i ta sama osoba. Żeby zrozumieć specyfikę północnokoreańską, to przede wszystkim trzeba wiedzieć, że to jedyne państwo na świecie, gdzie całe społeczeństwo, 25 mln podzielono na trzy klasy, według stopnia lojalności dla wodza i dla reżimu. Oblicza się, że 22 procent społeczeństwa należy do klasy uprzywilejowanej, druga to to klasa chwiejna, to tacy, którzy nie są otwartymi wrogami władz i wreszcie trzecia - klasa wroga. W chwili urodzenia otrzymuje się przydział do odpowiedniej. Jeżeli jest się w klasie wrogiej, to nie ma się najmniejszych szans na podjęcie studiów, choćby się było geniuszem. Dziewczyna z klasy uprzywilejowanej może poznać chłopaka z klasy chwiejnej, ale nigdy nie może zawrzeć z nim związku małżeńskiego, bo władze do tego nie dopuszczą. Trudno mówić o jakimś życiu prywatnym. Tak, ale przecież żadne państwo nie jest w stanie stworzyć totalnej izolacji. Ci ludzie znajdują sposoby, żeby uciec. Pokazuje to przykład Koreanki, która uciekła i nie mogła się zupełnie odnaleźć w nowej rzeczywistości, ale mimo wszystko - jednak udało jej się stamtąd wydostać. To jest dobry przykład. W tym momencie mamy już 30 tys. uciekinierów w Korei Południowej. Korea Południowa mimo różnych zachęt finansowych, szkoleń, kursów przystosowania do nowych warunków, nie może sobie dać rady z integracją tych ludzi. Ludzie wychowani w innym systemie wartości, w innym trybie życia, nie odnajdują się w świecie. Zdarza się, że Koreańczycy uciekają na południe i po pewnym czasie wracają, to są jednostki, które nie odnalazły się w nowym systemie. Niby tam im brakowało tej wolności, ale okazuje się, że ta wolność nie była taka ważna. Północnokoreańscy uciekinierzy mówią, że uciekli, bo zaczął się głód, bo było trudno znaleźć pożywienie. Zauważyłem, że nikt nie powiedział, że uciekł z Korei Północnej, bo to był obóz koncentracyjny, że tam nie ma wolności jednostki, człowieka, religii. Uciekają setki, ale nie tysiące, dziesiątki tysięcy - a reżim trwa mocno. Ale wciąż można normalnie porozmawiać? Jest Internet, są telefony? Komórki są tam tak skonstruowane, że można rozmawiać tylko wewnątrz kraju. Jeżeli ktoś chce pogadać sobie z Chińczykiem, to musi udać się do strefy przygranicznej, kupić chiński telefon, przez który może połączyć się z kimś z Korei Południowej. Znamy liczne przypadki rozstrzelania obywatela Korei Północnej, najczęściej studenta czy młodego ucznia, który bez zgody władz połączył się ze swoim przyjacielem z Korei Południowej. Mamy więc do czynienia ze społeczeństwem, które jest niezbadane. Nie wiemy, na przykład jak ludność Korei Północnej zareagowałaby w przypadku wkroczenia armii Korei Południowej, czy amerykańskiej. Nie spotyka się to z oporem społeczeństwa? Na zewnątrz to społeczeństwo przypomina zwarte roboty, ale kiedyś jeden z Koreańczyków powiedział mi: "My jesteśmy w stanie kontrolować człowieka, jego zachowania, co robi w domu, w pracy, ale nie możemy kontrolować jego myśli. Szkoda, że nie ma takiego urządzenia". Pamiętajmy jednak, że jest to kraj, który stawia opór. W obozach koncentracyjnych ciągle przebywa 200 tys. ludzi. To znaczy, że na miejsce tych, którzy poumierali przychodzą nowi, którzy przeciwstawiają się władzy. Korea Północna to jest 70 lat indoktrynacji, to są pokolenia, to jest młodzież, która nie zna innego świata. Pamiętam jak byłem tam pierwszy raz i powiedziałem mojemu opiekunowi, że mam samochód marki polonez. Marki nie znał, ale już sam samochód go zadziwił. W Korei Północnej w latach 80. żadna prywatna osoba nie mogła mieć samochodu. W stolicy kraju mieszkają tylko ludzie z klasy uprzywilejowanej. Nikt z klasy wrogiej, ani chwiejnej nie dostanie na to pozwolenia. Jak tu badać? Kogo badać? Trzeba byłoby oddzielnie badać każdą klasę i dopiero z tego stworzyć portret społeczeństwa, a to jest w tej chwili niemożliwe, dopiero po zjednoczeniu Korei. Zjednoczenie Korei nie leży jednak w niczyim interesie, ani Chin , ani USA, ani Rosji czy też Japonii. Są jakiekolwiek szanse, by do tego kiedyś doszło? Ile by trwała taka zmiana, asymilacja? No właśnie, to jest kwadratura koła, zjednoczenie Korei zmieniłoby wszystko, ale dziś jest niemożliwe, bo nikt nie jest tym zainteresowany. Ale w historii różnie bywa, bez względu na to co myślą przywódcy państwa. Wystarczy, żeby doszło do wymiany ciosów atomowych między Koreą Północną a Stanami Zjednoczonymi - oby się bez tego obeszło - lub obalenia reżimu Kim Dzong Una i wszystko wtedy się może zdarzyć. Trwałoby to bardzo długo, wystarczy spojrzeć na proces zjednoczenia Niemiec, gdzie różnice były niewielkie. Nie chodzi tu tylko o zmiany ekonomiczne, ale świadomościowe. A jest jakakolwiek szansą na zmianę ich ideologii, odejścia od niej? Zmiana mogłaby nastąpić w wyniku wojny i upadku reżimu północnokoreańskiego, kiedy na terytorium Korei Północnej byłaby inna władza, niekoniecznie prozachodnia, niekoniecznie kapitalistyczna, ale bardziej otwarta na świat. Możliwa byłaby droga chińska? Komunizm w polityce, ale kapitalizm w gospodarce? Droga chińska jest potępiana w Korei Północnej, oni uważają, że Chińczycy dokonali ukłonu w kierunku burżuazji, że tak naprawdę Chińczycy porzucili drogę socjalistycznego rozwoju. Korea Północna próbowała coś robić, ale jak tylko zobaczyła, że reformy poluzowują trochę kontrolę społeczną, natychmiast się z tego wycofali. Nie ma więc jakichś sił wewnętrznych, które spowodują, że tam się zaczną jakieś reformy, jak w Chinach w 1979. Tam nie ma takiego procesu, nie ma takiego zjawiska. Jeżeli coś ma się zmienić na lepsze, to tylko na skutek interwencji zewnętrznej. .